Wtorek, 12 stycznia 2016
Stara jestem. Nieprzespaną noc z soboty na niedzielę odczuwałam jeszcze dzisiaj. Mój organizm regeneruje się w żółwim tempie.
W pracy dopadł mnie totalny leń, zaplanowane na dzisiaj obowiązki wykonałam w połowie. W drodze do domu dręczyły mnie wyrzuty sumienia.
Po przekroczeniu progu domu ostro zabrałam się za siebie. Napaliłam w kominku, odkurzyłam, ugotowałam zupę na jutrzejszy obiad, uprzątnęłam kuchnię, poczytałam chwilkę Wasze pamiętniki i.... wskoczyłam na rowerek. 40 minut pedałowania zrobiło swoje. Rozkręciłam się na maksa. Wróciła radość życia. Chyba taka stara to ja jeszcze nie jestem :)
Karampuk
14 stycznia 2016, 06:51a tam stara!!
moderno
13 stycznia 2016, 18:44We wszystko jestem w stanie uwierzyć , ale nie w to , że możesz być leniem. Bożenko z Ciebie jest wulkan energii , pozytywnego myślenia i jeszcze skuteczniejszego działania
kasperito
12 stycznia 2016, 23:22dobrze że złapałaś enforfinki na rowerku:))))
Grubaska.Aneta
12 stycznia 2016, 21:47Śmie twierdzić że sama ostatnio przesypiam sporo dźwięk budzika ;-)