Dziś ważenie i lipa. Waga nic nie drgeła, czyli 73,30 kg!!!!!!!! To 73 ta jakoś magiczne tak długo się trzyma. Ja długie lata tyle ważyłam i chyba psychika zablokowała dalsze odchudzanie..... Będę próbawać dalej walczyć z kiloskami, może się uda.
Przed chwilą upiekłam: Sernik i 20 Muffinek.
Dziś wieczorem przyjeżdza nasza córka z zięciem. Córka bardzo lubi muffinki, a zięć sernik. No i jak te kiloski zwalać.
Dzięki za wpisy i pozdrawiam.
bezkonserwantow
25 listopada 2007, 09:17moje 73 też bardzo długo się trzymało. później drgnęło, ale w przeciwną stronę , skoczyło sobie do 75.
jbklima
23 listopada 2007, 18:43kochana..................pewnie sernika spróbujesz! , ja bym chyba tak zrobila......a też nie mam czym się chwalić...........waga znowu stoi.
marzenka233
23 listopada 2007, 14:39zacznie spadac czasem wlasnie jest tak ze ta waga ani drgnie az potem nagle skok w dol.wiec powodzenia
smoki
23 listopada 2007, 14:36Od dwóch tygodni. Waha sie +/- 30 dag... Ale to denerwujące! A dzis dzieciaki wymyśliły sobie pieczenie ciasteczek drożdżowych w kształcie świnek. Uwielbiam ciepłe drożdżowe ciasto eh :)