Nie mam w czym chodzić wszystko jest za duże. Kupiłam sobie bluzkę rozmiar: M, przed odchudzaniem kupowałam: XXL. Bardzo mnie ucieszyło że M pasuje, a nawet mogła być mniejsza, jest luźna. Jakie to fajne uczucie.
Przeglądam pamiętniki i nie widzę naszej koleżanki pod wpisem: ajaczka. Czyżby zrezygnowała z nas, czy może nowy pamiętnik założyła. Pozdrawiam.
ulalaaa
12 lutego 2008, 20:21Ale Ci zadroszczę tem M !
AnnaSzn
12 lutego 2008, 18:32Nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę... też bym chciała 6 z przodu... Mam nadzieję, że mi też się uda...
mikrobik
12 lutego 2008, 11:34Dzieki za wpisik. Ciesze sie, ze osiagnelam cel. Tak naprawde powinnam jeszcze troche zrzucic, ale dam sobie chwilowo z tym spokoj dopoki moja skora nie przyzwyczai sie do tego stanu. Bede starala sie nie zaprzepascic tego co mam, a to chyba najtrudniejsze. Maryla
merlinka54
12 lutego 2008, 11:06Natknęła mnie taka refleksja. Wpatrywałam się w Twoje zdjęcia, w swoje i jeszcze w inne i doszłam do wniosku - wiesz do jakiego ..... powiem Ci w wielkiej tajemnicy - teraz jestesmy o wiele młodsze, ładniejsze i zgrabniejsze jak kiedyś - przecież lat nam nie ubyło ... Co Ty na to?????????? Gorąco pozdrawiam i miłego dnia. Wanda
jbklima
11 lutego 2008, 19:16też ajaczki dawno nie spotkałam......już kupujesz M...fajnie ...ja na razie niczego nie potrzebuję....więc nawet nie mierzę....ale miło by było....miłego wieczoru.
gosiaczek1989
11 lutego 2008, 19:11Masz rower stacjonarny? moze zrobilybysmy sobie taki wyscig rowerowy ? potrzebujemy kilku chetnych. proponowalam też innym dziewczynom. czekam na ich odpowiedź. dodałam cię do ulubionych. myślę, ze jak zbierze się jakas grupa to wtedy zalozymy na forum w dziale aktywnosc fizyczna nowy temat i tam bedziemy notowały kto ile przejechal w jakim czasie i ilosc spalonych kalorii :) na dobry początek proponuje 1000 km. co ty na to :D ?