Dzisiaj mam niepochamowany apetyt (w zasadzie to żadna nowość) Przyczyn upatruję w porannej pobudce podyktowanej dotarciem na uczelnię na godzinę 8. Jednak póki co jakoś sobie z tym radzę, więc nie ma aż tak dużej tragedii ;) Najtrudniej jest przetrwać pierwszy tydzień, później już zawsze jakoś leci. Mam masę nauki, a chęci niestety brak. Jednak powtarzam sobie, że zostało już niewiele (3 egzaminy) i sobie po prostu poradzę.
Zauważyłam znaczną poprawę stanu mojej cery. Jestem w szoku, bo przetestowałam tyle różnych kosmetyków, że straciłam wiarę w skuteczność czegokolwiek. Chodzi o wągry i inne zanieczyszczenia. Postawiłam na najprostszy sposób i jestem pozytywnie zaskoczona. Używam mydła protex, stosuję peelingi PERFECTY i zawsze nakładam na buźkę krem dla dzieci. ;) Twarz jest o wiele czystsza, zaskórniki częściowo zniknęły, a pozostałe są mniejsze i mniej widoczne. Jestem baaaardzo zadowolona ;)