Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fotomenu + przepis na przepyszne domowe lody



Hej.

W końcu nastał dzień, w którym jest czym oddychać! Pewnie, że wolałabym, żeby świeciło słońce, ale miałam już serdecznie dość tych upałów i braku świeżego powietrza!


Jedyny plus tej pogody jest taki, że dorobiłam się satysfakcjonującej mnie opalenizny.
Nie lubię się opalać, bo leżenie plackiem na słońcu mnie strasznie nudzi!
W poniedziałek plewiłam przed południem w ogródku przez jakieś 2 godziny i tak zjarało mi plecy, że przez kilka dni nie byłam w stanie ich nawet dotknąć, bo tak mnie piekły.. Dziś jest już zdecydowanie lepiej!
W przyszłą sobotę idziemy na wesele do kuzynki R., więc opalenizna się z pewnością przyda.
Miałam spore trudności z kupieniem sukienki, ale w końcu po wielu godzinach spędzonych na poszukiwaniach się udało.  W tym tygodniu czeka mnie kupno butów.
Oby z tym poszło mi szybciej i sprawniej!


Fotki posiłków.

śniadania:


razowe grzanki z sałatą, makrelą w pomidorach, pomidorami, ogórkiem, rzodkiewką i szczypiorkiem
z serkiem wiejskim, dżemem truskawkowym (mojej Mamy), truskawki, śliwki suszone


owsianka na zimno (nie pamiętam jakie po kolei były warstwy, ale składała się z: otręby pszenne, otręby owsiane, płatki owsiane, jogurt naturalny, mleko, konfitura malinowa, suszona żurawina, koktajl truskawkowy, poziomki)


grzanki z serkiem wiejskim, pomidorem, ogórkiem
z masłem i truskawkami, suszone śliwki



orkiszowe grzanki z sałatą, serkiem wiejskim, pomidorem, ogórkiem i szczypiorkiem
z serkiem wiejskim, dżemem rabarbarowo-truskawkowym (sama robiłam! pycha!), truskawki, suszone śliwki

II śniadania:

mus rabarbarowy, jogurt naturalny, granola, truskawki

Dostałam od znajomej rodziców prawie 5 kg rabarbaru!
Zrobiłam z niego mus do słoiczków, wyszło mi jakieś 10 sztuk. Z reszty zrobiłam dżem rabarbarowo-truskawkowy, tutaj również około 10 sztuk.
Oczywiście nadal mam w piwnicy rabarbar, ale staram się go na bieżąco zużywać do kompotów czy do świeżych soków.

obiady:

kasza gryczana, duszona kalarepa z koperkiem, kotlety z ciecierzycy


tortilla razowa z kurczakiem, sałatą, cebulą, pomidorem, ogórkiem i grillowaną cukinią

Placek zrobiłam z tego przepisu .
Wiem, że wyglądem raczej nie zachęca, ale był naprawdę dobry!


ziemniaki z koperkiem, młoda duszona kapusta (uwielbiam!), duszone mięso wieprzowe

podwieczorki:

arbuz, truskawki


mrożony banan zmiksowany z kawałkiem arbuza (nie polecam - baaaardzo słodkie połączenie)


zmiksowane mrożone truskawki z jogurtem naturalnym, zmiksowany mrożony banan z miętą oprószony gorzkim kakao = moje ulubione lody ;)


lody kawowe - czyli mrożony banan zmiksowany z łyżeczką kawy rozpuszczalnej ;)


No i teraz coś, co mnie absolutnie pozytywnie zaskoczyło i na pewno skorzystam z tego przepisu jeszcze nie jeden raz! Chodzi o lody. Prawdziwe, domowe lody.
Lody, które powstają bez maszyny do lodów i nie wymagają mieszania co jakiś czas. Lody, które smakują przepysznie i są bardzo proste w wykonaniu.
Jedyny minus tych lodów jest taki, że z całym przekonaniem nie można ich nazwać dietetycznymi. Ale raz na jakiś czas, można sobie na nie pozwolić!
Moje lody wyglądają tak:

Zrobiłam 2 smaki: jasne z ajerkoniakiem i ciemne z kakao.
Korzystałam z tego przepisu .
Ja użyłam śmietany 30%, zapomniałam też dać wody do żółtek, ale wszystko mi wyszło ;) Poza tym stworzyłam własne kompozycje smakowe. Z podanej ilości składników wyszedł mi prawie cały litr lodów. Zmodyfikowałabym jeszcze ilość cukru, tzn. zredukowałabym ją do 80 g albo nawet mniej.  


Oczywiście zjadłam sobie trochę tych lodów, ale od dzisiaj staram się unikać zamrażarkę szerokim łukiem!
Wczoraj robiłam też ciasto na zimno z truskawkami i galaretką i zjadłam aż 2 duże kawałki.
Lepiej nie będę tego komentować, biorę się w garść i zamierzam się bardziej pilnować!
Nawet nie chodzi o jakość tego co  zjadłam, ale o ilość.. bo wczoraj mój wewnętrzny odkurzacz był włączony i wciągał jedzenie jak leciało!


kolacje:

razowa kanapka z sałatą, makrelą w pomidorach, pomidorem, ogórkiem rzodkiewką, oliwkami, szczypiorkiem, kalarepa, marchewka


sałata, pomidor, ogórek, rzodkiewka, wędzony dorsz, keczup

Jadłam pierwszy raz wędzonego dorsza, smakowo ok, chociaż bardziej lubię jednak makrelę, ale z pewnością kupię go jeszcze nieraz ze względu na bardzo dużą ilość białka.


chleb razowy z masłem, pomidorem i szczypiorkiem
chleb słonecznikowy z serkiem wiejskim, szczypiorkiem, ogórkiem i zielonymi oliwkami,
kalarepa, marchewka, truskawki



Muszę wprowadzić sobie więcej dyscypliny jeśli chodzi o ilości jedzenia, które wpadają do mojego żołądka oraz o ilość i jakość mojej aktywności fizycznej.
Nie jest źle, ale jednak nie do końca mnie to wszystko satysfakcjonuje..


Na koniec zdjęcie kotki  o imieniu Felcia (chociaż przeze mnie i R. częściej nazywana jest CZORTEM)

  • nomada

    nomada

    27 czerwca 2013, 11:17

    Muszę zrobić te lody, wyglądają pysznie;)

  • misskitten

    misskitten

    26 czerwca 2013, 09:39

    Mój kocur też jest czarny...Felcia urocza;-) Super jedzonko, placek od tortilli wygląda na twardy, myślałam że to pizza razowa;-D Jeśli chodzi o rower to zdaję się na Marcina... on sprawdza detale techniczne a ja czy mi się wizualnie podoba...mamy już na oku rower scott contessa, damski, biała rama, zobaczę może go podejmiemy;-)

  • zaczaruj

    zaczaruj

    25 czerwca 2013, 18:26

    Lody z miętą i bananem z pewnością zrobię, ale mi smaku narobiłaś. To u Ciebie jest dopiero smacznie! Mniam! Ta kotka to trochę niegrzeczna- pokazuje nam język:)

  • mrmarzenka

    mrmarzenka

    25 czerwca 2013, 14:41

    Jakie zdrowe i pyszne jedzonko tutaj widać ;))

  • laauraa

    laauraa

    25 czerwca 2013, 12:01

    o ile się dostanę :) dzięki! ;)

  • nitram03

    nitram03

    25 czerwca 2013, 11:19

    jak zwykle bardzo kolorowo na twoim talerzu,zrób zdjęcie sukienki i wstaw je,a kotka śliczna.

  • koralina1987

    koralina1987

    23 czerwca 2013, 20:12

    piękne jedzonko, aż się ślinianki blokują :P a Fela cudowna, do schrupania, dusiłabym i całowała!

  • laauraa

    laauraa

    23 czerwca 2013, 19:45

    haha, kot wspaniały, tak samo jak Twoje posiłki! ;)

  • chubbyann

    chubbyann

    23 czerwca 2013, 14:54

    Jaki czort. Toż to aniołek :) Musze sróbować tych lodów. Może w końcu wyjdą :)

  • Karampuk

    Karampuk

    23 czerwca 2013, 14:29

    zazdroszcze opalenizny, mnie słonce co najwyzej sparzy na czerwono a potem to zblednie, ale brazowe ?? nigdy!!

  • aleschudlas

    aleschudlas

    23 czerwca 2013, 14:13

    lody kawowe i mus rabarbarowy

  • liliputek91

    liliputek91

    23 czerwca 2013, 13:50

    pyszne jedzonko! i słodki kociak:P

  • grafka

    grafka

    23 czerwca 2013, 13:48

    Ależ kolorowo! Piękne posiłki, zdrowo i smacznie ;) Z przepisu na lody zaraz skorzystam, tylko skoczę do sklepu po kremówkę ! Piękny kociak.