Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powoli do przodu


Tak, jak myślałam, za wiele nie schudłam, ale i tak się cieszę, że nie przytyłam przez ten czas "miesiączkowy". Jestem już na finiszu, więc teraz już powinnam widzieć lepsze efekty dietowania. Muszę przestać wchodzić na wagę. Tak jakby te 200 gram na plus było jakąś tragedią. No OBSESJA NORMALNIE!!! Może robię tak dlatego, że na początku tak ładnie mi szło, teraz idzie trochę gorzej. Jest w tym też moja wina, bo ćwiczenia poległy trochę, jest tyle rzeczy do zrobienia, ze po prostu nie mam na nie tyle czasu. Wolę wyjść na dwór z dzieciakami pojeździć na rowerze, rolkach niż stać przed monitorem i robić rozgrzewkę 20 minut, która polega na machaniu głową, rękoma i nogami. Wg mnie 5 minut rozgrzewki spokojnie by wystarczyło, potem jest do 15 minut głównych ćwiczeń, a na koniec znowu koło 10 minut rozciągania... za długo trwa rozgrzewka... stanowczo, nudzi mnie to i dlatego przestałam wykonywać te treningi. Wolę pół godziny pojeździć na rowerku stacjonarnym. 

  • Papatka-78

    Papatka-78

    21 kwietnia 2016, 14:01

    ważne że spada :) ja też dziś weszłam an wagę bo wybieram się z koleżankami i chciałam sprawdzić czy coś spadło bo jutro ważenie hiihih najwyżej wpiszę dzisiejszy wynik bo całkiem niezły jest hahahah choć szału nie ma:) Życzę powodzenia w dalszej walce i ruchu dużo:) niestety wiem jak jest ciężko się zmobilizować przy normalnym życiu :) trzymaj się

    • brusli79

      brusli79

      21 kwietnia 2016, 14:26

      dzięki wielkie :)

  • Papatka-78

    Papatka-78

    21 kwietnia 2016, 14:01

    ważne że spada :) ja też dziś weszłam an wagę bo wybieram się z koleżankami i chciałam sprawdzić czy coś spadło bo jutro ważenie hiihih najwyżej wpiszę dzisiejszy wynik bo całkiem niezły jest hahahah choć szału nie ma:) Życzę powodzenia w dalszej walce i ruchu dużo:) niestety wiem jak jest ciężko się zmobilizować przy normalnym życiu :) trzymaj się