Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć mam na imię Anetka. Postanowiłam się zabrać za siebie i osiągnąć wymarzoną wagę. Cel mam na max 15 maj 2016r. Wiem ze dam radę!!! Pozytywne myślenie hihi.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 51514
Komentarzy: 2858
Założony: 31 stycznia 2016
Ostatni wpis: 27 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Papatka-78

kobieta, 46 lat, Częstochowa

158 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 kwietnia 2017 , Komentarze (25)

witajcie 

zaczynam tworzyć próbuję... Motywacja do tej pory była żadna : (

dużo pracy złe samopoczucie problemy z dzieckiem i brak chęci brak słońca brak ... 

Znalazłam zdjęcie kobiety, która odpowiada mojej figurze i patrzę na nie codziennie że tak mogę wyglądać przy odrobinie pracy chęci itd.. wiem że mogę wiem że potrafię, wiem, że chcę. 

Niestety na razie pozostało na chęciach. no powiedzmy do poniedziałku:) 

ze względu na to że przy mojej przypadłości nie mogę trzymać się vitalii i mam całkowicie zmienić dietę zaczynam kombinować inaczej po swojemu i zobaczymy jakie będą efekty tego po tygodniu. 

założenia są proste baaardzo...

Śniadania duże białkowo-tłuszczowe.. do godz po może być owoc. 

przez co najmniej 5 godzin nic nie jeść 

potem obiad i tu już wrzucam węgle ale typu kasza ziemniaki. następne 5 godz. 

no i kolacja starania bez węgli :) 

nie jem chleba żadnego, nie jem mąki, nie piję mleka słodkiego, brak cukru białego, 

oczywiście wody koło 3 litrów.  jeśli już mnie cioś przyssie to wtedy znów białkowo tłuszczowa przekąska, orzechy, sery,  kabanosy.  

hahaa zobaczymy...  szczerze powiedziawszy na razie mamy czwartek i od pn dobrze idzie :) bez wyrzeczeń choć do chlebka trochę ciągnęło.. Słodyczy też nie jem. 

Po świętach znów wpadło sporo zbędnych kg:( waga ok 72 w pn :( wstyd się przyznać... No ale ważne że nadal coś chcę i osiągnę!!! będę walczyła, nie nie walczyła będę zmierzała lekkim krokiem do celu z zadowoleniem i radością. bez przymusu bez paniki i bez walki. bez chleba, słodyczy i mąki ihhiih :) dam radę patrzę na moją bohaterkę i wiem że dam radę. 

No dobra miałam napisać co jadam ale chyba najpierw muszę się poukładać w pn ważenie i zobaczymy jak waga rusza:) 

buziaki dla Was 

8 marca 2017 , Komentarze (16)

witajcie kochani :) 

na początek dla wszystkich Cudownych Babek, którymi niewątpliwie jesteście wszystkiego co naj naj naj :) i cudnego pięknego i uroczego dnia :) 

A teraz wracając do tematu :) 

wczoraj umówiłam się z Marathą:) 

spotkanie ? jak przebiegło? cóż... powiem Wam tylko tyle, że wyprosili nas z knajpy ahahahah bo czas zamknięcia już nadszedł:) hahahah 

Spotkałyśmy się o 18 :) i zamówiłyśmy coś dobrego a potem gadanie :) tematów począwszy od ciuchów dentystów aut pracy życia i związków nie było końca :) zanim się spostrzegłam Pani kelnerka zapytała czy może podać rachunek :) hahahah i weryfikacja czasu a tu 22,35 hahah a knajpa otwarta do 21 hahaha. 

Powiem Wam że miałam wrażenie że spotkałam się z dawno nie widzianą przyjaciółką :) 

Jak dla mnie było super:) 

Ciekawa jestem wrażeń Marathy:) :) 

Także spotkanie super :) 

malenka_iskierka_szalenstwa żałuję że Cię nie było :) 

jednak jakbyś była to podejrzewam że skończyłybyśmy koło 4 rano hahahah :) po zwiedzeniu wielu pubów.

Maratha dzięki wielkie za spotkanie :) i oczekuję następnego :) 

Buziaki dla Wszystkich 

13 lutego 2017 , Komentarze (15)

witajcie Kochani :)

poniedziałek nadszedł :)

Weekend minął mi fajnie:) jak Wam pisałam 6,02,2017 waga 70 kg dziś 13,02,2017 r. waga 68 kg:) więc jest dobrze:) pierwszy krok zrobiony. 

Muszę się pochwalić że mimo rożnego typu kuszenia w ten tydzień nie ruszyłam żadnych słodyczy a ciast i przeróżnych rzeczy było sporo w zasięgu mojego wzroku:) nawet alkoholu odmówiłam z czego jestem bardzo dumna:)

mam powód do radości :)

w sobotę byłam na wycieczce  z tatusiem zamiast mamusi w klasztorze Cystersów oraz w Zabrzu na jeziorze łabędzim:) oj piękne przedstawienie :) fajny wyjazd :) i mimo że trochę mniej dietkowałam bo wpadł normalny obiad i jedna kanapka zwykłego chleba to jestem z siebie zadowolona:)

no dobra Kochani cudnego poniedziałku a ja do roboty :) 

10 lutego 2017 , Komentarze (32)

witajcie Kochani !!!

ależ mnie daaawno nie było :) ale wracam wracam do WAS wracam na dobre tory jak to zawsze po dłuuuugiej przerwie sporo cięższa, ale :) co się przytyło to się zgubi :) 

dziś bardzo w skrócie bo ostatnio brak czasu na cokolwiek doskwiera potężnie :) 

jak wiecie zmieniłam dział pracy i jestem z tego powodu zadowolona:) było ciężko nawet bardzo, ale jest coraz łatwiej lepiej i przyjemniej:) 

Praca bardzo mi się podoba i czuję że się realizuję :) do tego zdobyłam pracę popołudniową (tzw w wolnych chwilach) i zbieram pieniądze na wyjazd na Majorkę i saaaame przyjemności :) 

pasek zmienię ale... w pn rano 6 lutego pokazał 70 kg. powiem że duuużo czyli 6 kg cięższa ale zdobyłam nadwagę przez 6 miesięcy więc tragedii nie ma :) plan????

tak jest oczywiście :) 6 kg max w 3 miesiące i dalej w dół do wakacji 10 :) i wiem że z palcem mi się powiedzie:) Dlaczego?/??  dlatego że już tego dokonałam :)

Tęskniłam za Wami i za vitalią :) pewnie nie będę często zaglądała ale .. duchem i myślami zawsze jestem z Wami :) 

A a teraz chwila chwalenia się w tym tyg grzeczne jedzenie od pn mimo, że  w środę wizytacji współpracowników nie zjadłam nawet okruszka ciastka hahahah a przy krojeniu, układaniu nawet palca do ust nie zbliżyłam tylko kulturalnie wytarłam w ręcznik papierowy hahaha byłam dzielna :) i jestem nadal :) 5 dni wytrzymałam bez okruszka:) dalszy plan wygląda tak że dopiero coś ewentualnie w walentynki i oczywiście tłusty czwartek. potem znów bardzo grzecznie :) 

Trzymajcie kciuki :) 

mam wam wiele do napisania ale to nie dziś :)

Buziaki i wiele radości dla Was :) 

1 grudnia 2016 , Komentarze (20)

witajcie Kochani 

ostatnio mocno zaniedbuję witalię i siebie niestety też. 

jednak totalny brak czasu brak motywacji mnóstwo nerwów i bólu serca:( Umarła przyjaciółka rodziny i jakoś nie mogę sobie z tym do końca poradzić ...

w pracy sajgon taki że szkoda gadać moja wiedza nadal wciąż mała ZA MAŁA... 

dziś zaczynamy zamknięcie miesiąca stres kosmiczny :( już lecę na melisie by wyluzować choć trochę. 

Dietkowo ciężko pod każdym względem ale dam radę prawda??? muszę się ogarnąć. Dziś zaczynam grudzień do 20 bez słodyczy. trzymajcie kciuki bym dała radę. 

Buziaki kochani i cudnego dnia 

23 listopada 2016 , Komentarze (8)

witajcie Kochani :)

dziś na szybko chciałam bardoz podziękować za kciuki :) z kolankiem podobno wszystko w porządku. Nie widziałam się co prawda z lekarzem ale kliszę oglądał mam nadzieję że zwrócił na wszystko uwagę a nie tylko na swoją pracę:) 

Także bardzo Wam dziękuję za wsparcie jaki mi daliście. 

Buziaki Kochani i biegnę dalej do walki z pracą:) 

cudnego dnia :)

21 listopada 2016 , Komentarze (24)

witajcie Kochani 

Oj długo mnie nie było i pewnie jeszcze jakiś czas nie będzie.

Ostatnio choroba dziecka potem moja która powaliła mnie na już ponad 2 tygodnie i nadal "kaszelkuje" zabrała mi kompletnie wszystkie siły. 

Do tego w pracy kanał straszny i masę nerwów złych myśli i brak chęci by wstać rano do pracy. Ogólnie u mnie kicha straszna. Po pracy przychodzę tak zmęczona i wykończona psychicznie że mam ochotę tylko iść spać. Nie mam ostatnio nawet chęci by z kimś się spotkać i pogadać, co jest do mnie absolutnie nie podobne. W domu robię co muszę i kładę się z książką by odreagować myślowo by nie myśleć co sobie sama zgotowałam i jak to wygląda. a wiecie co jest najgorsze??? że nie ma na kogo zwalić winy sama decyzję podjęłam o przejściu i muszę to przejść z myślą że za jakiś czas będzie dobrze. Chyba to tylko mnie trzyma przy życiu żeby nie złożyć wymówienia. 

jedzeniowo nie jest dobrze słodyczowy koszmar dopadł mnie i nie wiem kiedy wezmę siłę by walczyć poważnie o siebie. Przesłosło mnie za dużo rzeczy na raz. Także nie mam siły i stan zdrowia nie pozwala by spacerować biegać lub cokolwiek innego. Także nawet nie mam jak rozładować swoich negatywnych emocji. 

Od razu Was przepraszam że nie uczestniczę w Waszym życiu jednak w obecnej sytuacji na prawdę nie mam weny do niczego. Jednak często myślę o Was :) Trzymajcie za mnie proszę kciuki by to się jakoś poukładało bo nie wiem jak długo jeszcze dam radę. Jutro mam lekarza z prześwietleniem pooperacyjnym kolana i aż się boję bo po opisie nie wygląda to dobrze. za to też proszę trzymajcie kciuki. 

Mam nadzieję że już niedługo wrócę do Was dawna ja uśmiechnięta i pełna werwy :) 

buziaki Kochani 

31 października 2016 , Komentarze (39)

witajcie Kochani 

ledwo żyję mam temp z nosa cieknie kaszel męczy czuję się koszmarnie dietowanie poszło w piii.... masakra nie mam Wam co pisać cały weekend przeleżałam w łóżku piłam świństwa i nic nie przechodzi a jest gorzej...

Mam nadzieję że Wy jesteście zdrowi i wszystko u Was ok. czego z całego serca życzę buziaki i trzymajcie się ciepło 

29 października 2016 , Komentarze (32)

Witajcie Kochani

Nie mam za wiele do napisania choroba atakuje z siłą dziś mam temp i leżę w łóżku. Kiepsko ze mną a o zwolnieniu na razie mogę tylko pomarzyć.

Obiecałam Wam fotki więc dotrzymuję słowa:)  

Buziaki i cudnego popołudnia :)

28 października 2016 , Komentarze (18)

witajcie Kochani :)

Dzień zaliczam na 5+ :) dietowanie 100% słodyczy brak :)

W pracy sajgon ale będzie tak przez najbliższe dni na pewno. Po pracy poleciałam do fryzjera i o dziwo poszło bardzo sprawnie i bardzo szybko potem masaż i chyba będę żyć :) Przeziębienie nadal dokucza, ale na  to nie mam na razie wpływu większego. Kupiłam gripex max i może pomoże :) także u mnie jest wszystko ok:) włoski mam ślicznie zrobione, taka ciemna czekolada:) podoba mi się zresztą jak zawsze :) 

Oki Kochani wielkie buziaki dla Was i cudnego dnia a ja dalej do pracy :) 

buziaki