Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pustostan umysłowy szaleje jak sniezyca.. Baby
ogarnijcie się!


Moze wyjdzie na to, ze zrzedze, czepiam sie, marudze i wymadrzam sie. Trudno, musze napisac to, co mysle!

Ja wiem, że można mieć w życiu różne cele, pasje. Marzyć o dobrej pracy, karierze, mężu, gromadce dzieci, domku z ogródkiem. Wkurza mnie jednak totalnie robienie z własnej fizyczności JEDYNEGO atutu.

Irytują mnie mniej lub bardziej nastoletnie panny, ważące po 50, 60 kilogramów wpadające wsidła anoreksji, głodówek, kompulsów bo:

- bede szczupła wszyscy beda mi zazdroscic - czego pytam? Patykowatych nog, rak, bladej cery, rzadkich wlosow zmeczonych odchudzaniem?! Zazdroscic mozna siły, motywacji, pogody ducha, ale nie ciaglego katowania sie dietami i niezadowolenia z wlasnego wygladu.

- bede podobala sie chłopakom - owszem, mezczyzni lubia zgrabne laski ( S,M, L, XL, XXX...L) bo gusta są różne, ale.. czy warto katować się dietami dla faceta? A jesli zajdziesz w ciaze, zachorujesz, bedziesz brała leki sterydowe, przytyjesz? Zostawi Cie bo nie nosisz rozmiaru S lub M? A co z własną wartoscią? Poczuciem, ze robie to dla siebie, chce sie podobac sobie i partnerowi, chce byc ZDROWSZA? W pewnym wieku panowie sa bardzo zmienni w uczuciach, rzuci Cie bo burza hormonow szaleje i co popelnisz samobojstwo wbijajac sobie do glowy, ze pewnie jestes za gruba?!?! W tym momencie przypomina mi sie słynne: Heloł?!?! Dziewczyno obudz sie!

- chce byc chuda bo chude jest dobre, a grube nie - to mnie wkurza najbardziej, kierowanie sie w zyciu zasadami wypracowanymi przez homoseksualnych kreatorow mody, ktorzy po prostu lubia chlopcow to MASAKRA. Kobieta ma zdrowe krągłości i jeśli nie masz nadwagi to nie daj sobie wmowic, ze jestes GRUBA bo jakas Kasia/Basia/Zosia czy Krysia jest chudsza tylko dlatego, ze nie je nic oprocz jabłek, albo ma genialna przemiane materii.

- kocham tekst: jestem gruba swinia... swinia, ktora wazy 60, 70 kg to slaba swinia i nikt nie kupilby jej do rzeźni ;)

Apeluje o zdrowy rozsądek. Białe kozaki, ultrakrótka mini i uda chude i rzadkie jak budyń Oetkera to żaden powód do dumy. Każda z nas sie kiedys zestarzeje i co wtedy zostanie? Skoro cale życie stawia sie na fizyczność i walke jedynie o 50 kg na wadze? Wiem, ze każdy ma prawo robic ze swoim zyciem co mu sie podoba, jesli ktos chce byc pustakiem to i tak bedzie bo do przeczytania czegos wiecej niz instrukcja obslugi błyszczyka nikt go nie zmusi. Przeraża mnie jednak , że ten pustotan intelektualny rozprzestrzenia sie jak sniezyca i zaczyna wciagac nawet fajne, normalne nastolatki i kobiety. Bo mezczyzni lubia takie. Gówno prawda. Czasami warto sie zastanowic czy zyjemy dla siebie czy dla jakiegos faceta. Bo jesli znamy swoja wartosc to znajdzie sie cieply i inteligentny samiec alfla:), ktory bedzie nas cenil nie tylko za fantastyczny obwód ud. Dbajmy o siebie z rosądkiem. Z mądrością. Dbajmy o ciało, ale i umysł, zebysmy nigdy nie straciły do siebie szacunku.

Ostatnio moja znajoma z wizażu napisała mądrą rzecz ( schudła 16 kg, zawsze byla i jest sliczna dziewczyną): jesli nie kochasz siebie taka, jaka jestes, to odchudzanie NIC CI NIE DA. Mowi, ze teraz sama ma wieksze kompleksy niz wtedy jak byla ciezsza 16 kg.

Na koniec, cytujac ukochana i zabawna Dżoanę Krupę: Ju szajning lajk e star. Believe it!Believe it! Believe it! Believe it! Believe it! Believe it! Believe it!Believe it!Believe it!Believe it!Believe it!Believe it!Believe it!Believe it!

Buzka :*

  • Dadi27

    Dadi27

    5 grudnia 2010, 18:31

    spoko... moja koleżanka która waży 50 kg przy 163cm ciągle narzeka jakich to ona nie ma grubych ud i jaki to jej cellulit kapie z nóg i z tyłka... tak mnie wkurza to jej gadanie... przecież to chore... ;// ale są ludzie i parapety ;pp nic nie poradzimy ;) ja tam się ciesze z moich kg i jestem dumna i nie narzekam że coś tam mam grube czy cos ;pp

  • KawalekCzekolady

    KawalekCzekolady

    5 grudnia 2010, 16:00

    żadnego poparcia nie potrzebujesz, bo widzę jaka siła tkwi w tych słowach. powiem jedynie, że się zgadzam :) i... believe it!

  • Cailina

    Cailina

    5 grudnia 2010, 15:58

    glos rozsadku, choc siksom i tak nie przekadasz;-)

  • CzarnaVampirzyca

    CzarnaVampirzyca

    5 grudnia 2010, 15:51

    Też mnie to denerwuje gdy moja rówieśniczka ważąca nieco ponad 50 kg narzeka jaka to ona nie jest gruba itp. Co ja mam wtedy powiedzieć? Że wyglądam jak jakiś wieloryb ?

  • umoniczka

    umoniczka

    5 grudnia 2010, 15:49

    Masz absolutną racje. Przesada. To jeśli 50 kg to gruba świnia to aż boje się kim ja jestem ważąc 88 a kiedyś nawet 95, eh...

  • anika721

    anika721

    5 grudnia 2010, 15:44

    i jeszcze jest jedno: "znowu zjadłam ciastko, ale jestem beznadziejna, chyba się powieszę" ;)))

  • Firjal

    Firjal

    5 grudnia 2010, 15:38

    Mądrze napisane.Zgadzam sie - mimo że na różnych etapach mojego życia motywacje były podobne. Ale na szczęscie wiem, że to co robie robie dla siebie - dla zdrowia:))

  • Aniolek11

    Aniolek11

    5 grudnia 2010, 15:34

    Swieta prawda!!Pozdrowionka