Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wreszcie coś ruszyło


no wreszcie coś ruszyło. W pasie znowu 67, w biodrach 87, a pod biustem 74. Byleby w weekend nie zaprzepaścić. żadnych czipsów, lodów, popkornów, czekolad i ciast! to będzie weekend umiarkowania i opanowania. Zdrowe potrawy, choć nie dietetyczne i bez obżerania się. I może trochę dobrego seksu by spalić kalorie:).
  • LeiaOrgana7

    LeiaOrgana7

    15 września 2011, 14:59

    i z daleka od tych niedobrych, pustych kalorii :D