Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dalej chora


super, dalej chora, więc od dziś na antybiotykach. Nie ćwiczyłam już 10 dni, bo jestem tak osłabiona, że wejście na 2 piętro po schodach mnie wykańcza. Na szczęscie apetytu dalej brak, wczoraj ugotowałam zupe, to w zasadzie jedyna fora pokarmu, która mi smakuje ostatnio. 
Weekend był nawet w miarę, troche czipsów i czekolady, ale bywało znacznie gorzej. Mam nadzieję pod koniec tygodnia wrócić do rozmiarów ze ślubu, choć wydaje mi się, że bez cwiczeń, zwłaszcza vacu jest to niemożliwe. Obiecuję, że jak wyzdrowieję, to będę chodzić na vacu 3 razy w tygodniu, by szybko pozbyć się tyłka. plan: 54 kg 30 października. Konfrontacja z wagą: w sobotę. Nie ważyłam się ze 4 miesiace. Już się boję...