ten tydzien w pracy minął mi jakoś bardzo szybko. Nawet nie wiem kiedy nastała sobota. Zaraz wyruszamy na wycieczkę do największego centrum perfum w Europie - Grasse. Pospalam jakos strasznie dlugo, wiec jest juz pozno, ale widocznie mój organizm potrzebował. Wczoraj na siłowni byłam na zajęciach "Uda, pośladki, brzuch", a potem jeszcze doćwiczyłam sobie, zwłaszcza ramiona. Zauważylam, że jestem okropnie nieporozciągana. Trzeba coś z tym porobić. Kiedyś to byłam taka porozciągana, że dotykałam głową kolan na stojąco i mogłam zrobić prawie szpagat.
Menu na dziś:
1. płatki z mlekiem
2. coś na miescie - słatka? Mięsko w warzywami?
3. jogurt i orzechy
4. zalezy o której wrócimy i jak będziemy głodni.
5. koktajl kakaowo-malinowy
Lecę!