Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tłusty czwartek - tak dawno, a nadal odczuwam jego
skutki...


Rozpoczęłam swój zdrowy tryb odżywiania od stycznia. Celem wesele :)

Było fajnie, nie jadłam słodyczy, nie używałam cukru...do tłustego czwartku. Bałam się tego dnia, że wszystko zacznie się od początku. I tak się stało.. po co ja wtedy jadłam tego pączka i faworki...;/ 

Od tamtego czasu, co chwilę mam jakieś wymówki i już nie chodzi o same słodycze... o całokształt. A kanapeczka z białym chlebem i dżemikiem?? czemu nie... WIECZOREM :( Przestałam pić koktajle... Później dzień kobiet... jak po tłustym zła aura szła tak przez dzień kobiet też się przedarła... i tak to trwa i trwa... na szczęście nie tyje.. ale też i nie chudnę :(

Zaczynam wszystko jakby od 0 :(

  • NowaJaPoPorodzie25

    NowaJaPoPorodzie25

    22 marca 2017, 13:01

    Skąd ja to znam ?... I mówisz sobie 'a zjem tylko dzisiaj'.. i tak to trwa w następny dzień, drugi,trzeci, czwarty... A dlaczego nie można skończyć na jednym ?? A najlepiej nie zaczynać takiego dnia WOGÓLE.... ech :(

  • Czakii

    Czakii

    17 marca 2017, 10:24

    Niestety tak jest jak się sobie odmawia czegoś co się lubi. Kocham słodycze i kiedyś też chciałam przestać je jeść, skończyło się to tak, że kilka dni nie zjadłam nic a później jak się rzuciłam tak żarłam jak świnia za przeproszeniem. Przytyło mi się przez to kilka kg. Ale na znalazłam sposób - codziennie na 2 śniadanie jadam do kawy porcję słodyczy np. mała drożdżówka + kawałek czekolady/2 kawałki ciasta. Przeważnie sama piekę :-) Dzięki temu nie mam "napadów" na słodkie i trzymam wagę :-)

    • angelisia69

      angelisia69

      17 marca 2017, 14:29

      popieram ;-) procz poczatku bo tego nie doswiadczylam :P

    • ButterflyFly

      ButterflyFly

      20 marca 2017, 00:06

      Niestety ja nie mogę sobie pozwolić na jedzenie małej drożdzówki :) Kiedyś miałam inny motyw. Jedna kostka czekolady. Tylko teraz trzeba wytrwać i jeść jedną kostkę czekowaldy. W tłusty czwartek nie miałam jakoś za szczególnie ochoty na te pączki i faworki, ale wymówka.."a dzisiaj tłusty czwartek" no i zjadłam a bałam się tego. Mogłam nie jeść i byłoby ok... Wkurza mnie też to, że mama mi podsówa ciągle pod nos słodycze a mówie jej że nie chce..