Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trwamm...


Witajcie!!! :)

Piękny początek tygodnia :) ja w pracy, a za oknem słoneczko, aż się chce żyć :p         Po weekendzie jestem naładowana pozytywnymi fluorami  :), czuje, ze mogę wszystko :) Jeżeli chodzi o dietę - to jest przestrzegana w 100%, ćwiczenia też staram się wykonywać w zależności od tego na ile pozwala mi to czas - najczęściej jest to jazda na rowerku stacjonarnym:), którą wykonuje regularnie. 

Postanowiłam sobie, że nie bd się ważyć- swoje postępy będę sprawdzała za pomocą  centymetra. Nie wiem czy to jest dobrze czy nie, ale dobija mnie fakt, gdy pomimo tego, że ćwiczę i wg to, i tak kilogramy nie uciekają. Czuję się wtedy źle, tracę chęci na odchudzanie i do końca dnia mam zły humor. Nie chce się tak czuć. Moja przemiana ma się kojarzyć z czymś miłym, nie chce wprowadzać negatywnych emocji. Ma mi dawać siłę do dalszej zmiany :)

Ostatnio znalazłam w wszechwiedzącym internecie, że ocet jabłkowy pomaga w odchudzaniu. Nie jestem co do tego przekonana tak w stu procentach. Na pewno jestem skłonna to wypróbować. Wiem na pewno, że sam ocet nic nie zrobi, trzeba pomimo tego jeszcze stosować odpowiednią dietę oraz ćwiczenia. Nic nie przychodzi samo z siebie, należy coś dać od siebie:)

  • candy.lady

    candy.lady

    9 kwietnia 2018, 13:24

    Najważniejsze jest ćwiczyć i mniej jeść :) Ocet jabłkowy i inne takie mogą w tym pomóc więc dobrze jest coś takiego stosować :)