Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pomiary + przemyślenia + nowe cele



Wczoraj był dzień pomiarów.
Udało mi się je zrobić jednak z braku czasu dodaje je dopiero dziś.

 

4.02.2014

11.02.2014

różnica

biodra

102,5

101

-1,5

talia

68

68

0

biust

86

86

0

szyja

31

31

0

udo

58,5

58

-0,5

kolano

35

34

-1

łydka

33

33

0

kostka

20,5

20,5

0

ramię

28

28

0

przegub

15

15

0

brzuch

79

80

1


W sumie wymiary wróciły do pomiarów z przed 2 tygodni, co bardzo mnie cieszy.
Poczytałam trochę i już wiem czym były spowodowane te wzrosty i dlaczego moja waga zamiast spadać rośnie.

1. Za dużo jednorodych ćwiczeń. U mnie brakowało różnorodności w takim sensie, że ciągle robiłam ćwiczenia siłowe i modelujące. Przez to moje mięśnie zwiększały swoją objętość. 
2. Nie robiłam prawie wcale ćwiczeń cardio. Dlatego tłuszcz się nie spalał, mięśnie rosły a z nimi waga.
3. A po 3 za bardzo się tym wszystkim przejmowałam. Całe dnie myślałam tylko o tym. A tak też nie można. 

Wczoraj miałam leniwy dzień. W takim sensie, że nie ćwiczyłam jednak byłam na spacerze więc nie ma całkowitego braku ruchu. 
Przyjechał też mój T. a przy nim jakoś nie lubię ćwiczyć. Pocieszył mnie trochę bo wg Niego podniosła mi się pupa, wyszczupliły i ujędrniły nogi i zarysował brzuszek. Chodziłam cała w skowronkach :D


Na dziś zaplanowane mam bieganie a później małe piwko, gdyż skończyła się sesja i trzeba to świętować :D

Miłego wieczoru ;*

EDIT: biegania nie było, zamiast niego 28 minut Killera Ewki i 10 minut na boczki z Tiffany.
Ewka jesteś morderczynią !