Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spowiedź leniwca :D



Co tam u Was Kochane ?

U mnie ciężko i trochę niestety leniwie :(

Od czwartku (13-tego) prześladuje mnie pech...
Najpierw musiałam zrobić remanent dla skupu złomu, którego jeszcze nie skończyłam a wracając do domu dostałam mandat w mzk... No kurczę. A tak nawiasem kto kiedykolwiek słyszał o legitymacji dla biletu?!
Według mnie nonsens ale to nie ja stanowię prawo.
Przez to nie zdążyłam na niemiecki i wyszło na to, że nie przyszłam bo nie miałam zadania, które przygotowywałam kilka dni!

W piątek już było lepiej. Chociaż nieziemsko mnie bolała głowa ale wzięłam sie w garść. Zrobiłam zakupy, posprzątałam, ugotowałam kolację i czekałam na mojego T.
Warto było czekać.
Dostałam przecudne kwiaty i spędziłam cudowny weekend.

Całą sobotę spędziłam we Wrocławiu na zakupach do naszego mieszkanka.
Mam już masę "pierdusiów" i nawet wybraliśmy meble do kuchni ale z zamówieniem musimy się jeszcze troszkę wstrzymać :|

A jeśli chodzi o temat właściwy to ten tydzień nie należał do udanych.
Ćwiczyłam tylko w poniedziałek i środę.
Zjadłam też trochę sernika na zimno z galaretką, kilka rafaello, sałatkę z majonezem i wypiłam z pól litra wina :D

Muszę też bardziej o siebie zadbać bo mój organizm jest przemęczony.
Znów mam zajady, wypadają mi włosy, łamią się paznokcie i mam krwotoki z nosa :|
Ale spokojnie witaminki już zakupione, dużo warzyw i owoców też więc jestem na dobrej drodze.

Uciekam poczytać Was trochę i nadrobić niemiecki.
 Ehh ciężki ten tydzień będzie. Staż, studia, niemiecki ale czego się nie robi dla lepszej przyszłości ;D

Miłego wieczoru ;*

  • aasti

    aasti

    16 lutego 2014, 23:47

    Sporo tego pecha się nazbierało .. :) Ale cóż, życie ;) Teraz pewnie przyjdzie dużo szczęścia :)

  • fijka89

    fijka89

    16 lutego 2014, 21:17

    Na pewno w nadchodzącym tygodniu bedziesz miała szczęście.