Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Menu + problem pieska


Jak Wam minął wczorajszy dzień? U mnie idzie dobrze. Troszkę zmieniam nawyki na zdrowsze i co więcej sprawia mi to przyjemność. Znów zwracam uwagę na to co jem i staram się to kontrolować.

Wczorajsze menu:

9.00 śniadanie: szklanka wody, owsianka z pomarańczą, łyżką żurawiny i rodzynek

11.00 II śniadanie: sałątka grecka (po pół pomidora i ogórka, kawałek fety, sałata, łyżka kukurydzy i fasolki), kromka chleba świętojańskiego, grejfrut

15.00 obiad: cannelonni (makaron razowy, mięso mielone z łopatki, cebulka, kukurydza, fasolka, czosnek, pomidory z puszki, ciut żółtego sera)

19.00 kolacja: dwa tosty pełnoziasrniste (2 plasterki sera, pieczarka, papryka, cebulka, keczup), kawałek sernika, grejfrut

W międzyczasie dużo zielonej herbaty, wody i innych herbat owocowych.

Z aktywności to nie za wiele. Jedynie mycie okien i wieczorny spacer z T. Ahh i zbieram na nowy stepper. Marzy mi się orbitrek ale nie mam dla niego miejsca w mieszkaniu niestety. 

 Mam jeszcze mały problem. Od jakiegoś tygodnia każdego dnia, średnio od 7 rano do minimum 12, słyszę w bloku jak jakiś biedny piesek szczeka, piszczy, drapie coś. Mam wrażenie, że ktoś zamyka go w łazience i idzie do pracy. Szkoda mi tego stwirzenia nieziemsko. Już miałam ze dwa razy telefon w ręce żeby na policję zadzwonić. Tylko czy faktycznie to coś da temu psiakowi? A jak się okaże, że ktoś w tym domu cały czas jest i się nim opiekuj a on tak po prostu ma to wyjdę na idiotkę. Nie wiem co zrobić ale długo już tego nie wytrzymam.

  • Marisa93

    Marisa93

    5 listopada 2014, 21:05

    Smakowicie u Ciebie :)