dziś 26lipca , a od samego rana leje okropnie! Nie chciało mi się wstawać z łóżka, troszkę dłużej poczytałam , a za oknem ponuro, ciemno. Pojechaliśmy do centrum handlowego i kupiliśmy nowe walizki kabinowe. Przydadzą się na wyjazd. Mąż dziś załatwiał ubezpieczenie samochodu OC i AC, zeszli sporo z ceny pierwotnie proponowanej, co jest balsamem na moje serce. Z powodu pogody o jakiejkolwiek innej aktywności mowy nie ma, a w centrum były tłumy ludzi, bo za oknami ulewa straszna. U nas podobno najgorzej. Nic to, zostaje lektura, muzyka, jakieś gry towarzyskie. Nadal żyję sprawami Konstytucji, martwię się , żal mi Polaków, coraz gorszymi uczuciami darzę PiS. Ale nie jest mi wstyd.
zlotonaniebie
26 lipca 2017, 17:45Mam nadzieję, że Cię nie dobiję, jak napiszę, że u mnie żar leje się z nieba:) Ale w pakiecie dostałam dziś hałas kosiarek o 6 rano, a potem czyszczenie jezdni czy chodników, nie wiem, bo nie zgłębiałam tej wiedzy. Kawę więc wypiłam w pośpiechu w takim szumie, że nie słyszałam własnego oddechu:))