Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zawsze wtorki


Tak się składa, że nad jezioro jedziemy we wtorki. Oczywiście, gdy jest pogoda. Dziś byliśmy w drodze już o 8.  Marzyłam o grzybach na działce, było wprawdzie kilka, ale  bez entuzjazmu.  Po II śniadaniu ( na pierwsze kasza jaglana z syropem klonowym), na które zjadłam  wafle ryżowe z humusem, sałatkę z pomidora, ogórka kiszonego, czerwonej papryki i sałaty oraz pół jajka na twardo  z sosem jogurtowo-musztardowym, udaliśmy się do lasu. W trakcie tygodnia ludzi mało, luźno w lesie, ale grzybów jak na lekarstwo.  Spacer udał się natomiast znakomicie. Kilka razy zostałam owinięta babim latem, bo to przecież jego pora. Coraz mniej domków otwartych , wyraźnie sezon sie kończy. Zabrałam ze sobą gotowy obiad, kwestia tylko podgrzania, i znów na grzyby. Tym razem w inną okolicę, na podgrzybki. I tych było mało, ale w sumie do suszenia zebrała się cała siatka  metr x 50cm. Kończę czytać książkę pt. Projektantka.  Jest i film  na jej podstawie z Kate Winslet  w tytułowej roli, chciałabym obejrzeć, bo książka ciekawa.Siedzenie przy kominku wieczorami to sama przyjemność. Kupiliśmy w tym roku sporo drzewa, ale pogoda kiepska " zjadła" już prawie całe. A takie odczarowywanie wilgoci ogniem z palącej sie brzozy jest  cudowne!

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    30 sierpnia 2017, 05:49

    A u mnie upalnie, tyle, że ranki chłodne. Widzę, że jesteś grzybiarką na całego, ja niekoniecznie, za to M biega za nas dwoje :)) Jesień, czas wracać do domu.

    • Campanulla

      Campanulla

      30 sierpnia 2017, 14:00

      Nie tylko grzyby. Wprost uwielbiam chodzenie po lesie. Niestety Borów Tucholskich juz prawie nie ma, okropnie szkoda.

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    29 sierpnia 2017, 21:09

    Chciałabym być na Twoim miejscu, choćby dzis. Ale wiem, ze ale wóz albo przewóz. Miałam swój urlop i tyle. A do "Twojego dnia" juz tylko 20 lat:). Mialas dajny dzień!

    • Campanulla

      Campanulla

      30 sierpnia 2017, 14:00

      Zleci raz , dwa.!