Wczoraj wieczorem po raz kolejny obejrzeliśmy Notting Hill, z moim ulubieńcem Spike'm. Wcześniej wzięłam tabletkę melatoniny i spałam doskonale. Dodatkowo deszcz za oknem usypiał , a pada niestety nadal. Na szczęście nam się udało zaliczyć już 6 km , byliśmy na hali targowej po zakupy i nad morzem na spacerze. Gdańsk dziś widoczny doskonale, Hel takoż. Wczoraj mąż miał wizytę u ortopedy i rozbawił mnie setnie po powrocie. Dostał od pana doktora kawę i słodycze. Odwrotnie zatem niż przyjęte! Pan doktor chce zrzucić trochę z wagi i tak się pozbywa kuszących świństewek. Miłe to! Dziś na obiad zrobię tartę z papryką,porem, cukinią , szynką szwarcwaldzką i serem + miź sałat. Poza tym laba i odpoczynek, bo to i książki nowe czekają i ( lub) czasopisma. W domu zrobiło się chłodniej, ale to narazie nie przeszkadza, dużo jeszcze wychodzimy i ruszamy się. Podobno II polowa września ma być piekna. Oby, bo czeka nas zamykanie domku, spuszczanie wody, pakowanie do worków próżniowych.
zlotonaniebie
2 września 2017, 13:48Dużo piekłam tart w okresie "przedodchudzaniowym", tych wytrawnych, ale też słodkich, ze śliwkami i marcepanem, z figami. Co sobotę wydziwiałam, bo bardzo to lubię. Teraz zbastowałam. Ale czasem tęsknie za tamtymi czasami, kiedy nie musiałam się kaloriami przejmować, a weekendowe gotowanie było ucztą. Film bardzo lubię, podobnie jak "Zatańcz ze mną" :))
Campanulla
2 września 2017, 16:28Ta dzisiejsza tarta to wyjątek, bo zdaję sobie sprawę z jej kaloryczności. To ukłon w stronę męża, zasłużył. Szukałam przepisu, dotarłam do czerwca, straciłam cierpliwość, trudno.
Magdalena762013
2 września 2017, 12:56A wiesz, ze ja i moj maz tez uwielbiamy ten film? I "Spajka" tez! Skąd bierzesz pomysły na gotowanie?
Campanulla
2 września 2017, 13:11Z głowy biore, z głowy. Magdaleno, nie kłopocz się ,że masz z tym problem, to się lubi lub nie. Ja uwielbiam gotować, uwielbiam kuchnię włoską , a gotowanie nigdy nie było dla mnie problemem. Planuję, co mam zrobić, ale najlepiej wychodzi mi coś ad hoc i z resztek.
Magdalena762013
2 września 2017, 13:33Wolałabym być perfekcyjna pania domu... a ja tez gotuje raczej z głowy. Muszę jednak być "sprawniejsza" w podstawach. Dzięki za wsparcie.