Jestem już po basenie, Uff, ćwiczyłam dziś bardzo aktywnie, czuję mięśnie nóg. Woda była cieplejsza niż zwykle, pewnie z powodu mrozu. To miłe ze strony pracowników. Mąż pojechał do rodziców, aby zawieść ich do przychodni, zabrał przy okazji posiłki. Staram się gotować urozmaicone potrawy, aby zjadali z apetytem. Stawiam zawsze na zupy, uważam bowiem, że są one bardzo ważne w diecie , każdej diecie. Wczoraj rozmawiałam ze szwagierką na temat wakacji. Oni mają zamiar pojechać m. in. do Wenecji, od razu wróciły wspomnienia z września. Jak się okazało, szwagierka była przekonana, że odnawianiem mebli zajmuje się mój mąż, a tylko pomysły są moje. A tu niespodzianka, bo te rączki robią same! I na dodatek lubią to! Ten tydzień będzie znów aktywny, jutro kino , w środę powtórka sprzed tygodnia, czyli basen, latino dance, angielski. Na czwartek zaplanowałam zakupy, bo to ostatni moment przez niehandlowymi niedzielami, w piątek pilates. A wczoraj w trakcie rozmowy usłyszałam, że na emeryturze ludzie się starzeją. Bzdura! Np.mój ojciec urodził się w garniturze, mama w sukience z krempliny. Tak zostało na zawsze, ich podejście do życia się nie zmieniło. A zatem to Ty człowieku decydujesz o swoim życiu, o samopoczuciu, o potrzebach. Chorobę można także sobie wmówić, a ciało podda się szybko. Człowiek ma aktywność w genach, zasłanianie się brzydka [pogodą, wiekiem lub koniecznością ugotowania obiadu, to wymówka, na dodatek niezbyt subtelna. A teraz z innej beczki - moim hitem in minus jest ostatnia reklama z udziałem Małgorzaty Kożuchowskiej. Rozbawia mnie do bólu jej zachowanie, szczególnie bieg z pieskiem ! Takie to infantylne!
EwaFit
26 lutego 2018, 20:20oczywiście ze mówienie że człowiek na emeryturze to sie starzeje to bzdura. Znam mnóstwo osób, które własnie na emeryturze sie realizują albo dalej się rozwijaja :) To wszystko zalezy od nas...Mozna sie zakopac w domu albo mozna robić to, na co nie miało się czasu wczesniej i nawet studiować/uczyc się dalej :) jak moja mama która ma 65 lat :)
Campanulla
27 lutego 2018, 16:59Kochana mama, kobieta z ikrą!
WielkaPanda
26 lutego 2018, 14:35A u mnie oprócz starszej córki nikt nie chce jeść zup... Wolą coś gryźć. Za to mój tato bez zupy nie egzystuje więc jak odwiedzam rodziców to zawsze się na jakąś zalapie:)
Campanulla
27 lutego 2018, 17:01Czyli rodzice podzielają moje zdanie. Będą dlużej zdrowsi