Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ostatnie godziny, pakowanie i ... do zobaczenia za
tydzień.


Gorąco dziś, zupa z truskawek została przyjęta z zadowoleniem, bo na zimno. Ojciec dziś rozmawiał z pielęgniarka środowiskową, mam nadzieje, że coś z tego będzie. Trudny charakter ojca nie gwarantuje sukcesu, ale bardzo chciałabym. Zostawiłam staruszkom obiad na 2 dni, w niedzielę będzie brat, powinno być dobrze. Rano spacer, bo było chłodniej, Na plaży siatkówka akademicka, chwilkę oglądaliśmy. Jeszcze ostatnie zakupy, bankomat, płatności internetowe , i mogę się pakować. Ciekawe, czy konieczna będzie rezygnacja z czegoś?. Wczoraj rozmowa z synem i życzenia urodzinowe. Dziś chłopak jest w Zakopanem, taki prezent urodzinowy sobie zrobił. A w pracy dostał tort gruszkowy(!), podobno smaczny. Fajne to.  Bywajcie zatem Vitalianki, do zobaczenia za jakiś czas.

  • nobliwa

    nobliwa

    9 czerwca 2018, 15:04

    Ciagle gdzies jedziesz -) co to bedzie jak sie zaczna wakacje -)

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    8 czerwca 2018, 19:51

    Udanego wypoczynku i wracaj zadowolona :))