dziś na zewnatrz. Leje od nocy, wieje mocno, zrobiło się chłodniej. A jeszcze wczoraj była wiosna! Dziś kanapa poszła do ludzi, z jednym fotelem, drugi zostawiliśmy sobie do czasu nowych siedzisk. Później po niego przyjadą. Ciężkie te meble jak cholera, bo to drewno, solidna robota, namęczyli się panowie. Hydraulik poprawiał wczorajszą pracę, kapało , dokrecił, mam nadzieje na spokój. Jako trzeci był pan od osuszaczy, pomiary robił wilgotności i niestety , są miejsca nieciekawe. Jutro zebranie wspólnoty, zabiorę wyniki ze sobą i zacznę wreszcie dochodzić działań . My ze swojej strony już nic zrobić nie możemy. Bardzo dobrze czuję się , gdy zmieniłam sposób odżywiania, waga dziś także lekko w dół. Zjadam mniej, co jest bardzo ważne, nie jem po 18 i zaczynam jeść dopiero po 9 dnia następnego. Spalam toksyny i to, co władowałam do mojego wnętrza,a czas robi swoje. Dziś na obiad śledź w śmietanie, ostatnio jadłam go na Wigilię, a na dziś nie miałam innego pomysłu. Mąż poszedł po radioodtwarzacz , odebrać z naprawy, jutro jedzie do mechanika, aby przygotować samochód do wiosny i na wyjazd. A dziś przestawiliśmy meble, narazie przyzwyczajamy się do nowego ustawienia i być może nie jest to ostateczne rozwiązanie. Gdy przyjedzie nowa sofa i fotele , zapadnie ostateczna decyzja.
Astridelle
5 marca 2019, 21:05Straszna dzisiaj wichura :( Musiałam załatwić parę spraw, w jednym biurze gorąco od grzejników (masakra, nie znoszę gorąca), na dworze ostry wiatr :/
Campanulla
6 marca 2019, 11:31To prawda, teraz nieszczególnie w pomieszczeniach nagrzanych.
zlotonaniebie
5 marca 2019, 13:27U mnie też dziś wieje jak diabli, nie lubię takiej pogody, bo mnie jakby przytłaczała. Działaj coś z tą wilgocią w domu, bo z tym nie ma żartów, pleśń jest bardzo karcinogenna. A wiesz, ja nie lubię przestawiać mebli:))) Przyzwyczajam się to jednego ustawienia, i potem każde inne jest dla mnie gorsze. :))
Campanulla
5 marca 2019, 18:46Co mam działać, jak? Sąsiad "zamknął " mokrą podłogę, w stropie dzieje się , jutro uzmysłowię temu człowiekowi, że jeszcze za moje zdrowie będzie odpowiadał. Chyba tylko tyle mogę, a jak nie to niestety sąd.
Marynia1958
5 marca 2019, 13:14u mnie również wieje...łeb chciało urwać....ale właśnie dotarłam do domu,po marszu i wizycie....fajnie tak w nowym....buxka!
Campanulla
5 marca 2019, 18:47Marsz w taka pogodę liczy się podwójnie.