prawie za nami. Az trudno uwierzyć, że właściwie cały maj padało. Już w kwietniu opalałam się, maj rozczarował. Na szczęście w domu jest co robić , nie ma więc mowy o nudzie. W sobotę byliśmy u bratanka w nowym domu. Nowoczesny budynek, sterowany komputerowo, pełen betonu i szarości. To kwestia gustu i tyle, ale sama bryła i rozwiązania fajne, niektóre zabawne , ciekawe. Bratanek jest niesamowicie zdolnym człowiekiem, dba ogromnie o rodzinę, bierze udział w rajdach samochodowych, prowadzi firmę budowlaną z powodzeniem, ma trzech synów i jest dla nich autorytetem. W niedzielę oczywiście do Mamy, zawieźliśmy ciasto, owoce, zrobiłam jabłka w cieście francuskim, jedliśmy jeszcze ciepłe. Dziś pada, jest jeszcze chłodniej. Mąż rano nastawił pranie , na szczęście suszyliśmy w pralni samoobsługowej tuż obok. Potem wizyta u optyka, bo mężowi pękły oprawki. Wybór dokonany, zakup także, naprawa nie była możliwa. Teraz raczę się herbatą Earl Lady, obiad zaplanowany, nowe książki czekają w sypialni. Był zamiar wyjścia do kina na film Wymarzony, zostawimy to na jutro, może pogoda się poprawi? Wysłałam synkowi zdjęcie naszego balkonu, z zaznaczeniem, że pijamy tam popołudniową kawę, gdy jest ładnie. Wyraził ochotę na takie delicje balkonowe, sam jest sybarytą i smakoszem. Moja waga spada, nadal dużo wodę wlewam w siebie. Aktualnie kupuje Muszyniankę, ma najwięcej składników mineralnych i mi smakuje. Słyszę z kuchni odgłos mienienia kawy, za chwile cudowny zapach rozniesie się po całym domu, ech życie emeryta!
DARMAA
28 maja 2019, 20:31Rzeczywiście maj nas w tym roku nie rozpieszcza-zimno i mokro. Ja do emerytury mam jeszcze trochę ale jak się doczekam to też będę się cieszyć każdym wolnym dniem-chociaż na pracę nie narzekam!
zlotonaniebie
28 maja 2019, 18:46Też piję Muszyniankę i Staropolankę, jest w markecie w szklanych butelkach:)) U mnie od trzech dni upał, nie narzekam. Wyprałam wszystko co się dało w domu, bo nie lubię prać jak deszcz pada. I choć mam gdzie suszyć, to jednak to suszenie na wolnym powietrzu ma piękny zapach
geza..
28 maja 2019, 15:49Dokladnie...zycie emeryta jest piekne!!...choc sama nie jestem emerytem....raczej rentierem.... nie musze sie spinac...a zycie toczy sie spokojnie bez pospiechu;) Buziaki;) geza
mania131949
28 maja 2019, 14:02Oj tak, tak! Nie ma to jak życie emeryta ! :-))))))). Miłego kawkowania! :-))))
Marynia1958
28 maja 2019, 12:01tak,jak piszesz i koleżanka poniżej...cieszymy się spokojem i doceniamy naszą wolność...ja z kolei w moim letnim azylu mogę siedzieć cały dzień....deszcz stuka w szyby...a mnie ciepło i kolorowo...kawka,herbata czy lampka wina i pełnia szczęścia... Dzisiaj jednak wyczekuję dzieciaków...za około godzinę będą...do końca spięta,bo syn zmęczony okrutnie jest kierowcą wycieczki...zmiennik tylko na chwilę,bo za bardzo mu nie ufa....jutro napiszę dlaczego...
Gacaz
28 maja 2019, 11:54Ktoś kto pracował przez całe życie potrafi docenić ten spokój i brak pośpiechu. Pozdrawiam