Wczorajsze nocne siedzenie przy komputerze skutkuje zakupem pralki. Dostawa już jutro, czyli ekspres. Wizyta w szpitalu- Ojciec walczy, nadal ma zapalenie płuc, ale gorsza jest wiadomość dotycząca anemii. Jak wyjaśniła lekarz prowadząca, to wszystko skutek leków przeciwzakrzepowych, ich odstawienie może spowodować udar, a ich podawanie źle wpływa na hemoglobinę. Ojciec nadal ma zwidy, majaki, mówi bez sensu, ale cóż zrobić. Dziś u Matki spokój, dalsze sprzątanie i pozbywanie się przeterminowanej chemii, kosmetyków. W ramach walki z anemią podałam sok z buraka, marchwi i jabłka. Odszukałam album ze zdjęciami, niech sobie poogląda z opiekunką , chociaż i tak nie pamięta who i who. Ochłodziło się , i to znacznie. Przyjemnie dziś było zaczerpnąć świeżego powietrza. Jutro mam spotkanie z lekarzem Matki, będziemy radzić , co dalej. No i czekanie na pralkę będzie. Oby przysłali w miarę szybko. Także jutro Ojciec ma próbować jeść papki. Ciekawa jestem, jak to wyjdzie.
hanka10
2 września 2019, 18:26Najważniejsze, że i Matka i Ojciec maja odpowiednią opiekę i ich potrzeby są zaspokojone. Życzę dużo sił i cierpliwości !
zlotonaniebie
2 września 2019, 16:27Przywiozą pralkę sprawnie. Ja jak kupowałam mamie lodówkę, to aż byłam zdziwiona jak pan szybko przyjechał, starą zabrał, nową ustawił i włączył:)
Marynia1958
2 września 2019, 16:09Trudny czas u Ciebie.. trzymaj się