bez kontaktu zewnętrznego. Jutro jednak chcę wyjść nad morze, to przecież nie jest kontakt z ludźmi, bo to oni są groźni. A może do lasu pojedziemy? Beata z Radomia tak mnie nastroiła. Wokół nas nie ma osób zarażonych, nie ma więc strachu. Do Mamy jednak nie pojadę, opiekunka tak doradziła, ja jestem zgodna z nią. Robiłam dziś ciasteczka owsiane, dodałam do masy suszone morele, trochę kakao, trochę orzechów , trochę rodzynek. Ach, jakie pyszne wyszły! Zrobię na piątek opiekunce Mamy, jako podziękowanie za te troskę. W domu spokój, mąż latał dziś ze szmatą , ja zmieniłam pościel, zrobiłam porządki w łazience, którą czyścimy bardzo często. Czytam sporo, sporo siedzę w internecie, kontaktuję się ze znajomymi. Syn pracuje zdalnie, rodzina z zagranicy dzwoni z informacjami. Jesteśmy przerażeni sytuacją we Włoszech.
hanka10
16 marca 2020, 19:36Morze czy las nie zarażają , na pewno warto pójść na spacer, tym bardziej, że szykuje się piękna pogoda. Ja też się zastanawiam, czy odwiedzić mamę w tym tygodniu, może przeloze to na później . I co ze Świętami Wielkanocnymi?
Campanulla
17 marca 2020, 15:27Oj, jeszcze za wcześnie mysleć o Wielkanocy. To chyba potrwa.