Wczoraj wizyta u Mamy, urodzinowa. Taka dla chwilki tylko uśmiechu, bo Mama słaba, zjadła 4 łyżeczki ciasta, dwie chochelki zupy, łyk kawy. Cóż, siły z tego nie będzie. Powiedziała, że nas wszystkich bardzo kocha, ale chce sobie pospać. No i tak wyglądają te wizyty. Dziś oglądałam przesłany przez syna filmik z Watykanu, gdzie Urbi ten Orbi Papież głosi na pustym placu przez bazyliką św. Piotra. Jakie to smutne, jakie znamienne dla tych czasów. Ten smutek , rozpacz bijąca z oblicza Papieża , to poraża Kończy się świat znany nam, mądrzejsi ode mnie przewidują, że będzie inaczej. Jak? Nie wiem, czy lepiej, czy gorzej. Życie bez planów jest jak byt bez sensu. Dziś poranny spacer skutkował prawie 10.000 kroków. Pusto było i cicho, wzięliśmy mały termos z kawa. wypiliśmy przy falochronie bulwaru, patrząc na spokojny, zamglony Bałtyk. Na obiad trochę rosołu, roladki z kurczaka , szparagi gotowane na parze. Białe były, wolę zielone, są bardziej wyraziste i nie trzeba ich obierać. Znów pranie na balkon wystawiłam. Mąż pozdejmował zasłony, wyprałam, wyschły momentalnie. Maluję mandale, ćwiczę , kupiłam dziś dwie gazety Joga, polecane ćwiczenia sa mi znane. Bardzo często mam ochotę zakopać się w pościeli i zostać tam do końca tego ZŁEGO.
geza..
29 marca 2020, 12:00Wszystkiego najlepszego dla mamy!!!sily!! ;)...my w tym roku pierwszy raz nie pojedziemy do tesciowej na urodziny...za 2 tygodnie konczy 97 lat...rozmawiamy z nia codziennie...ma sie calkiem dobrze i to chociaz dobra wiadomosc w tych trudnych czasach;) Pozdrowionka niedzielne przesylam ;) geza
Laurka1980
29 marca 2020, 10:54A ja czasami myśle, ze to było potrzebne, może głupio myśle, ale ta cała gonitwa, pośpiech....świat szedł w zla stronę od dawna, a teraz nagle zatrzymaliśmy się wszyscy i nagle pyk! Zmieniło się wszystko. Zdrowia dla Was!
Marynia1958
28 marca 2020, 19:42Nie wiem jak to będzie kiedy się to skończy.. ale niech już będzie za nami.. Ściskam