Czas biegnie bardzo szybko, a nawet zap......la. Mam takie uczucie, chociaż jestem na emeryturze. Dni kolejne mijają jak w kalejdoskopie, ich powtarzalność jest niestety zgubna, nie jeden raz zastanawiałam się , co za dzień mamy. Brak instytucji kultury ( poza biblioteką) doskwiera mi absolutnie. Tęsknię rozpaczliwie do kina, do którego potrafiliśmy chodzić nawet 2x w tygodniu. W Gazzetta Italia wywiad z Kasią Smutniak, która też jest uzależniona od cinema. I ja to rozumiem! Poza tym teatr, a jest ich w Trójmieście trochę. Wczoraj przechodziliśmy koło Miejskiego, repertuar wystawiony, co z tego? No i koncerty, muzyki klasycznej, mniej poważnej, każdej interesującej. Słuchanie z płyt cd nie daje takiej satysfakcji, nasze życie kulturalne zubożało okrutnie. 😥 Dziś wyszliśmy jak zwykle koło 10. Wybraliśmy na spacer miejsca mniej uczęszczane , i faktycznie było pusto. Powrót bulwarem, gdy już było tam pełno. Teraz pada, znów nam się udało. Wczoraj oglądaliśmy film "Czas na miłość", widziany wprawdzie kilka razy, ale nadal uroczy. Niestety , pozwoliłam sobie zjeść w czasie filmu jabłko, wafelka, co odbiło się od razu na porannej wadze. Jestem zła na siebie, że nie potrafię się pozbyć łakomstwa. Może faktycznie szklanka wody pomoże. Perliczka wyszła doskonale, soczysta, smaczna i aromatyczna. Upiekłam w jej sosie kilka ziemniaków, mąż śpiewał pieśni pochwalne. Zamawiam dziś kilka miodów z pasieki Sadowskich, oraz kawę z palarni Tommy Cafe. Spodziewam się dostawy w tygodniu. Tym kolejnym, który pewnie będzie wyglądał jak poprzedni, a jedyną atrakcja będzie przygotowanie jakiegoś fajnego posiłku. Och, byle do wiosny, bo już naprawdę trudno jest wytrzymać.
Laurka1980
24 stycznia 2021, 19:14Raczymy się aktualnie miodem z malinami od Sadowskich :) jesteś dla siebie bardzo surowa - jabłko to już łakomstwo? Ale fakt, jeśli to poza bilansem, to może tak powinno się je traktować, zbyt luźno podchodzę do takich zdrowych przekąsek, stad moja waga stoi :) Byle do wiosny!
Campanulla
25 stycznia 2021, 16:40Po prostu wiem, że nie powinnam.
mmMalgorzatka
24 stycznia 2021, 17:26Ja wczoraj oglądałam spektakl online. Jakas odskocznia od netfixa. Chcę normalności.
Campanulla
25 stycznia 2021, 16:40Nie dałam się zauroczyć Netflixowi, mam zatem więcej czasu dla książek.