Nie obejrzałam się, a już niedziela. Po powrocie z Poznania było trochę spraw do załatwienia, trochę do zrobienia w domu, to zeszło. Odwiedziłam kolejny raz stomatologa, następna wizyta 15 kwietnia. Syn przekazał smutną wiadomość o śmierci kolegi z pracy. Miał 56 lat, zmarł na raka , przerzuty od nerki. A tuż przed Wielkanocą poszedł do szpitala. Błyskawicznie zmogło. Smutna wiadomość. Byliśmy na cmentarzu w rocznicę śmierci mamy, śladu pobytu brata nie widać od października. Kuzynka z rakiem żołądka czuje się źle, pocieszam ją jak mogę . Takie to historie u mnie. A poza tym jestem pełna optymizmu, bo dziś na przykład pojechalismy do lasu na spacer. Tylko tam swobodnie można chodzić bez maski i bez tłumu ludzi. Mam w tv podgląd na bulwar, ludzi tam gromada, po co mam złapać nieciekawego gościa? W lesie widać wiosnę, bo po drodze pola zawilców widziałam. Klangor żurawi, pola zielone, jezioro błekitne i sporo zmian na lądzie. Nowe domy, teren naszej niedawnej bytności zmienia się z rekreacyjnego na podmiejski. Coraz więcej tam betonu, wycinanie drzew, każdy chciałby mieć u siebie kostkę betonową , ohyda. Nie tęsknie, żal mi tych zmian. Aktualnie rozważam majowy wyjazd, szukam czegoś ciekawego na wypadek, gdyby jakoś poluzowano. Nie interesują mnie hotele z basenami i z widokami balkonowymi jako jedyną atrakcją. Ja chcę wędrować, poznawać, oglądać, dotykać. Muszę ustalić kilka możliwości, tak będzie najlepiej. W piątek kupiłam dzwonka łososia, upiekłam je z koperkiem i masłem, do tego pieczone ziemniaki i surówka. Śladem smakowitych ziemniaków , powtórzyłam je w sobotę, podając z zielonymi szparagami i jajkiem sadzonym. Ach, wreszcie nadszedł czas szparagów! Jutro z końcówek będzie zupa . No i młoda kapusta u mnie często, bo jej smak , ten wczesny, jest krótko. Za oknem coraz więcej zieleni, a podobno znów ma zawitać zima. Szkoda byłoby duża, gdyby pomarzło .
Marynia1958
11 kwietnia 2021, 19:08oby maj był już trochę normalniejszy...oby!
Gacaz
11 kwietnia 2021, 18:35Młodą kapustę już jadłam kilka razy, szparagi jeszcze nie. Masz rację, że wszędzie smutno, tylko w lesie można zapomnieć o wirusie. Nie wiem czy w maju poluzują, oby.