Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pomimo niedzieli


kręcę się jak mróweczka.  Jest tyle do zrobienia po powrocie. Wczoraj było jedno pranie, dzis drugie. Oba już wyprasowane. Obiad dziś to pierś kacza, szparagi i ziemniaki w mundurkach, wczesne ziemniaki.  Na jutro gotuję się rosół z mięs różnych, z młodą włoszczyzną i sporą ilością mięsa, które zjemy razem z rosołem. Przygotowałam  letnie sukienki do  przeprania ( dla odświeżenia ), stosik książek przeczytanych czeka na wizytę w bibliotece, a przede wszystkim rozwinęłam wakacyjne propozycje. Zachęcona ostatnim wyjazdem zamówiłam noclegi w Krakowie. Wprawdzie na 4 dni i dopiero w połowie lipca, ale to wystarczy, bo jesteśmy tam co 2 lata. Tak wypada po prostu.  Cieszę się jak dziecko, bo Kraków uwielbiam i już.  Po wizycie w Ciechocinku stwierdziłam, że poruszam się po tym mieście jak rodowita mieszkanka. Podobnie mam w Krakowie. Wprawdzie to dotyczy Starego Miasta, Kazimierza i Podgórza, ale poza ten teren i poza Błonia nie wychodzimy.  Z naszą Fundacją byliśmy wprawdzie w Nowej Hucie, ale  tam było tylko spanie, bo czasu na zwiedzenie zabrakło. Z powodów jw. nie wychodzę dziś, zresztą pogoda nie sprzyja, co chwilę pada i jest chłodno. A dziś szwagier  z żoną pojechali odwiedzić zamki Warmii i Mazur.  Oby im pogoda nie dokuczała.  Zieleń w tym roku i nad morzem bujna, aż chce się podziwiać. Jutro mam zamiar pojechać do ogrodnika po kwiaty na balkon. Wymarzyłam sobie lawendę przeplataną jakimiś trawami lub czymś zielonym odpornym na słońce. Obym znalazła takie coś.  No i zakupy trzeba zrobić, bo i lodówka i zamrażalnik są puste.  Moje zapasy się wyczerpały, to i dobrze, muszę je uzupełnić.Cieszy mnie, że truskawki staniały i oby ten proces się pogłębiał, bo uwielbiam truskawki. Wczoraj krótka rozmowa z synem, zmęczony pomimo soboty, bo na UAM dzień kandydata na studenta, miał więc chłopak sporo zajęć.  Obserwując zwyżkę cen właściwie wszystkiego, cieszę się, że mieszkanie syna zostało zakupione  jeszcze  w okresie przed tym szaleństwem cen.  Znów chmura  nadeszła, groźna i ciemna.  I tak dziś w kółko. Cóż, taki to maj w tym roku. 

  • Marynia1958

    Marynia1958

    23 maja 2021, 16:27

    Właśnie, taki to maj. Tylko krótki spacer z dziewczynkami, a powinny tylko na krótko być w domu... jak nie maj