Wczoraj wróciliśmy z objazdu po Mazowszu i ziemi łódzkiej. Zauroczyła mnie Opinogóra, gdzie Muzeum Romantyzmu to kilka pięknych obiektów z epoki, park o powierzchni 22ha, utrzymane, sama przyjemność. Ciechanów krótko, bo malutki, ale Płock wymiata! Bulwary nad Wisłą, wzgórze Tumskie i Muzeum Secesji oraz Art Deco. Co za przeżycia. Kto będzie miał możliwość polecam gorąco. Romańska ( częściowo) katedra, tam pochowano Bolesława Krzywoustego I Władysław Hermana. Budowle z epoki tych panów monumentalne i ogromne. Piękny rynek płocki, z licznymi kawiarniami, restauracjami, ale przede wszystkim secesja i art deco. Zachwyciłam się tą sztuką podaną w postaci biżuterii ( o matko!), wystroju wnętrz, naczyń, mebli ( prawdziwy artyzm, dzisiejszym wyrobom daleko ), malarstwa, dodatków do odzieży, itd. Wyroby huty Niemen pokazały, co polskie huty potrafiły wykonać. Gdyby ktoś zaproponował mi umeblowanie tam prezentowane, w 100% już, szybko biorę. Te lampy, te detale cyzelowane. Polecam z całego serca. Przejazd do Arkadii, spacer po parku romantycznym to chwilka wytchnienia w lesie. Potem Nieborów i przede wszystkim wystawa majoliki, która pokochałam po wizycie we Florencji. Byliśmy tam jedynymi zwiedzającymi, bo ta część na uboczu, szkoda.Pałac w Nieborowie był którąś z kolei siedzibą/nieruchomością Radziwiłłów. Nie był wymuskany, ale widać te wiekowe posiadanie niemałych majątków. Piękny park, rozległy, z wodą , co dodawało uroku. Ale i tak Kozłówka podobała mi się bardziej. Walewice rozczarowały, bo to wprawdzie prywatny pałac, ale jest możliwość zwiedzania. Niestety nikt nie napisał w internecie, że dla grup od 15 osób. Obejrzeliśmy "okładkę" i tyle. Kolejny obiekt to zamek w Oporowie. Nieduży, ale uroczo położony, otoczony fosą i parkiem. Na uboczu, ale warto podjechać. No i Chełmno, miasto na wzgórzach, puste i bez życia. Ma 20.000 mieszkańców, a 8 czynnych kościołów. Tam się nic nie dzieje, ludzie jakoś tak nie zainteresowani aktywnością. Zwiedziliśmy dopuszczony dla zainteresowanych klasztor sióstr Miłosierdzia, łącznie ze skarbcem. Jakież tam bogactwo, ale tylu ludzi wokół biednych. Sam klasztor to ogromna nieruchomość, pięknie odnowiona, pewnie za skromne datki miejscowych(?) . W jeden dzień zwiedzaliśmy okolicę, pojechaliśmy m. in. do Starogrodu, gdzie kiedyś stał pierwszy zamek krzyżacki i tam właśnie wydano akt lokacyjny dla Torunia i Chełmna. Ładny kościół barokowy , z ciekawa polichromią , ale zamknięty dla ludzi mimo niedzieli. Widać to kościół dla księdza. Wyprawa udała się, widzieliśmy dużo ciekawych miejsc i rzeczy. Powrót niestety koszmarny, bo na obwodnicy Trójmiasta korek, staliśmy 1,5 godziny wśród tirów, wdychając spaliny. To tyle relacji z podróży. Dziś na obiad gaspacho, faszerowana cukinia i sałata z winegretem. Pycha.
Naturalna! (Redaktor)
20 lipca 2022, 11:08Zwiedziliście tym razem więcej niż moi rodzice przez całe życie. Niestety! No ale to ich wybór. Podoba mi się Wasze zaangażowanie i ciekawość Polski, bo na świat jesteście mniej chętni? Kiedy do Włoch? 😉 My byliśmy niedawno w Krakowie i wiesz co, cierpimy na niedosyt i wspólnie wiemy, że koniecznie chcemy tam wrócić na dłużej. Oby się udało!
Campanulla
21 lipca 2022, 12:21Ależ świat także zwiedzamy. Pandemia nas zablokowała. Do Włoch być może we wrześniu, jak upały spadną chociaż trochę. A niedosyt Krakowa rozumiem absolutnie. U mnie on "budzi się" tak co 2 lata.
Marynia1958
19 lipca 2022, 17:27Najważniejsze że jesteście zadowoleni, miło Cię widzieć tutaj
Campanulla
21 lipca 2022, 12:22Dziękuje Maryniu.