I wczoraj i dziś było pięknie. Dziś lekko chłodniej, ale za to jakie słońce,aż dech zapiera! Po powrocie od ginekologa ( wczoraj, wszystko jest ok. co cieszy), poczekaliśmy chwilkę na kuriera od win, zjedliśmy obiad , i na spacer. Zahaczyliśmy o bibliotekę centralną, potem kierunek plaża, skwerek, ławka w słońcu. Przysiadłam na chwilkę, mąż poszedł kupić wodę w pobliskiej budzie z rybami, bo to już pora na noszenie ze sobą. Ja w tym czasie delektowałam się ciepełkiem , niesamowitym świergotem wróbli, które gniazdują w krzewach przy ławkach. Nagle poczułam jak odpływam , jak następuje spadek sił, to poszliśmy do domu. Już po wejściu zrobiło się ciemniej i gwałtownie spadł deszcz, ochłodziło się. Widocznie mocno spadło ciśnienie, oczy zamykały się same, więc zaległam na pół godziny. A dziś od rana pełna werwy byłam, bo za oknem to, co kocham. Kierunek bulwar, pora zacząć sezon, więc kawa w kawiarni MINGA, na zewnątrz, w zaciszu, w towarzystwie tak samo chętnych. Morze srebrzyło się od strony Gdańska, spokój, cisza i kompletny relaks. Na obiad zupa krem z pieczonej papryki. Miałam taką w słoiku kupioną onegdaj, szpinak z czosnkiem , jajko sadzone i ziemniaki z koperkiem. Do tego maślanka.Wydaje mi się, że dietetyk byłby ze mnie dumny. Po obiedzie chwila z herbata EARL GREY, książka, partyjka kości z mężem, , jakieś domowe sprawy. Wczoraj inauguracja mojego nowego płaszcza, bo już temperatura pozwoliła. Kobiety tak mają, że kawałek nowej szmatki czyni cuda. Ja także czułam się świetnie, modnie i młodzieżowo.
PACZEK100
17 marca 2023, 07:52Oby już te słonko z nami zostało!
Marynia1958
15 marca 2023, 20:01Tak bardzo czekamy na takie dni, jak wczoraj... dzisiaj. U mnie podobnie, tylko inne miejsca spacerowe, pozdrawiam 🌺