Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pora się obudzić!


Wiosna za oknem, pora wstawać!. Wczorajszy i dzisiejszy wiatr nawial trochę słońca, rozpędzając chmury. Świat od razu wygląda inaczej, radośniej. Wybraliśmy się po zakupy gabarytowe, tj kefiry, soki, warzywa, chemię. Nie dałam się skusić na chodzenie po sklepach dla zabicia czasu. Tylko to, co potrzebne. I tak jest dobrze, bo nadmiar mnie zawsze przeraża . Owszem, lubię wzornictwo nowoczesne w zastawach, w szkle, ale co mam zrobić z innymi, posiadanymi? Gdy spotkania i uroczystości rodzinne odbywały się w domu, brakowało różnych rzeczy, to kupowałam. Teraz sama wolę spotkać się za miastem, albo wyjazdowo i składkowo. Dlatego ograniczam się do oglądania , to samo mam z odzieżą . Po co kupować kolejną, taką samą rzecz, skoro mam już w szafie? Coś zawsze odświeżam , nie mogę oprzeć się butom, ale tych nigdy za dużo. Dziś reszta brukwiowej, tagliatelle z sosem, tyle. Już myślę o przygotowaniu lżejszego okrycia, o dłuższych spacerach, o wyjeździe gdzieś w teren.Tylko jeszcze niech Świat przestanie wirować niebezpiecznie.

  • hanka10

    hanka10

    3 marca 2025, 17:09

    Wiosna tuż, tuż :)

  • araksol

    araksol

    3 marca 2025, 16:27

    pamiętam zupę brukwiową z dzieciństwa. Moja ukochana ciocia Resia gotowała...