przez te Juwenalia (ostatnie jako studentka!) zupełnie straciłam poczucie czasu... i umiaru jeśli chodzi o napoje wyskokowe, zwłaszcza piwo. Dziś rano (tzn. o 11, bo wróciłam do domu o 5 nad ranem...) stwierdziłam, że od środy piję codziennie... Tylko wczoraj wypiłam 4 piwa, a dziś znowu koncerty, znajomi, zimne browarki..
ale od jutra koniec dyspensy! wracam na dobre tory (ogólnie dieta ok, tylko to piwo...)
Plan:
śniadanie: grahamka z twarożkiem i szczypiorkiem II śniadanie: kawa z mlekiem i jogurt malinowy obiad: kurczak z warzywami kolacja: sałatka z 3 owoców
Na ćwiczenia nie mam dziś siły, za to mam zamiar zmusić swój mózg do intensywniejszej pracy:) Do jutra!
Chiccagorda
21 maja 2011, 22:32Ty jesteś ode mnie sporo wyższa więc w rzeczywistości pewnie wyglądasz podobnie do mnie :)