Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 43



wczoraj miałam napad głodu. Zawsze je mam, gdy przychodzą znajomi, a ja żeby ich ugościć kupuję jakieś ciasteczka albo cukierki. Znajomi wychodzą, a ja chowam wszystko do szafki tylko po to żeby uspokoić sumienie, że je tam zaniosłam... Mija godzina, a ja co 5 minut zaczynam chodzić do tej szafeczki i stopniowo wyjadać... Co dziwne jak ja jestem u znajomych to też czasem po coś sięgnę, ale zazwyczaj jest to jedno lub maxymalnie dwa ciasteczka. Do tego na ostatnich imprezach z daleka omijałam wszystkie chipsy, krakersy itp. a było ich pełno!

a tak jeszcze a propo piwa: z racji tego, że ostatnio spożywałam co drugi dzień ten szlachetny trunek zaczęłam czytać artykuły na temat tego jak piwo wpływa na odchudzanie i sama byłam zdziwiona tym co przeczytałam! Piwo wpływa pozytywnie na odchudzanie, pod warunkiem że się nic do niego nie je! Ma (podobno) mało węglowodanów, za to świetnie nawadnia organizm i ma dużo elektrolitów i witamin.

Tymczasem plan na dziś:
śniadanie: grahamka z serem hochland, papryką i szczypiorem + kawa
II śniadanie: jogurt
obiad: 2 naleśniki z twarogiem i serkiem waniliowym
kolacja: jabłko


Ćwiczenia: spinning + może wieczorny jogging, o ile dam radę:)
  • princesa116

    princesa116

    23 maja 2011, 20:00

    może ciasteczka zamień na jakieś ciasteczka zbożowe , są różne dietetyczne , zamiast cukierków jakieś owoce suszone typu ananas , słodki a potrafi zaspokoić :):) albo jakieś migdały bogate w błonnik :):)zawsze coś można wymyśleć :):)

  • enormous

    enormous

    23 maja 2011, 15:53

    oo dobrze wiedzieć ;p

  • JustynaBrave

    JustynaBrave

    23 maja 2011, 13:19

    bo ja przez ten weekend wypiłam hektolitry piwa, a dziś się zważyłam i mam mniej niż przed wyjazdem... ;| ale z drugiej strony dziwne, bo alkohol przecież odwadnia organizm...?

  • Iwantthissobadly

    Iwantthissobadly

    23 maja 2011, 10:26

    Bo te słodycze to czysty grzech hehe;)nie przejmuj się tylko!:) a co do piwa to nie wiedziałam,choć o piwie mało kto co wie;)ja np.od zawsze myślałam,ze ma 400kcal,a się okazuje,że ma o połowę mnie;)