wczorajszy dzień zaliczam do udanych moja współlokatorka nadal mnie dobija... gdyby nie to, że wyprowadzam się pod koniec czerwca spakowałabym się choćby dziś, a tak mam nadzieję, że wytrwam do końca i dam radę
Plan na dziś:
śniadanie: grahamka z chudą szynką i warzywami II śniadanie: jogurt 8 zbóż obiad: omlet z warzywami kolacja: jabłko
wiem coś o wkurzających współlokatorach- ja moich po prostu nie mogę ścierpieć- jesteśmy idealnym obrazkiem tego dlaczego studentka która się uczy nie może mieszkać z wiecznie imprezującą ekipą :)
co do odchudzania, ja także Cię podziwiam :) w takim tempie będziesz szczuplutka lada dzień :)
Ellefiatko
25 maja 2011, 08:09
że dajesz radę przetrwać na takiej ilości jedzenia... ja bym chyba wściekła chodziła albo zemdlała w trakcie dnia z wyczerpania.. dajesz tak rady:):):):)? nie zasysa CIę??????? p.s. a o co chodzi ze współlokaorka? buziaki
Oleeeenka
25 maja 2011, 14:14wiem coś o wkurzających współlokatorach- ja moich po prostu nie mogę ścierpieć- jesteśmy idealnym obrazkiem tego dlaczego studentka która się uczy nie może mieszkać z wiecznie imprezującą ekipą :) co do odchudzania, ja także Cię podziwiam :) w takim tempie będziesz szczuplutka lada dzień :)
Ellefiatko
25 maja 2011, 08:09że dajesz radę przetrwać na takiej ilości jedzenia... ja bym chyba wściekła chodziła albo zemdlała w trakcie dnia z wyczerpania.. dajesz tak rady:):):):)? nie zasysa CIę??????? p.s. a o co chodzi ze współlokaorka? buziaki