Dzisiaj dietetycznie, chociaż znowu pojawiło się ciasto:( po powrocie chciałam iść pobiegać, ale okazało się, że @ przyszedł wcześniej o kilka dni:( i dobrze i niedobrze. Dobrze: bo to znaczy, że za tydzień podczas mojego krótkiego urlopu będę normalnie funkcjonować, a źle bo muszę zawiesić treningi:( no nic, jakoś muszę ten czas przetrwać...
w lodówce odmraża się dynia, którą miałam zamiar spożyć dopiero późną zimą, ale z braku miejsca musiałam wyciągnąć z zamrażarki... także jutro najprawdopodobniej zupa-krem z dyni:)
do jutra!