Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ten dzień


I nadszedł ten długo wyczekiwany dzień (nie, nie zeszłam poniej 70 kg), w którym w 100% trzymałam sie diety :) Całkiem smacznej, muszę przyznać. "Nagrodą" była godzina spędzona w kuchni, poświęcona na przygotowanie pudełek na jutro... 

Po swoistym "qchnia challange" - ja naprawdę zwykle nie spędzam w tym pomieszczeniu więcaj niż absolutne minimum, potrzebne do obsługi mikrofali i czajnika - przyszedł czas na przyjemności :) Tak tak, kolejną godzinę życia - zamiast zająć się rzeczami istotnymi, albo chociaz koniecznymi (typu pisanie mgr) - poświęciłam na bieganie <3

Było przyjemnie ciepło, pachniał jaśmin, a nad Krakowem zapadał zmrok... Mhmm, bajka! Czasami tak się zastanawiam, dlaczego ludzie NIE biegają? Ja wiem, że jest to pierdolenie laski uzależnionej od tej formy aktywności, ale bieganie wydaje mi się tak naturalnym ruchem dla człowieka, że... Okej, dość. Wiem, że nie każdy musi to lubić, nie dla każdego jest to zdrowe. I spoko, wszystko wedle sił i możliwości. 
Więcej parku dla mnie! :D 

Czas powoli zawijać się w kimono, bo rano pobudka o 5... hmm, trzeba będzie "szybko" spać :) 


  • Muminek9003

    Muminek9003

    30 maja 2018, 20:15

    uwielbiam gotować <3 dla mnie to forma relaksu :) ale zamiast biegania wolę siłownię :D

  • Użytkownik2310248

    Użytkownik2310248

    29 maja 2018, 13:21

    ojj tak, bieganie uzależnia :D

  • nitktszczegolny

    nitktszczegolny

    29 maja 2018, 12:42

    Oby te 100 % diety już z Tobą zostało, trzymam kciuki :)

    • cantarella036

      cantarella036

      29 maja 2018, 19:04

      Dzięki! Dzisiaj też jest blisko ;)