Jako że nakreślone w tytule paznokcie niespiesznie tracą wilgoć (w przciwnieństwie do całej reszty mnie), czyli po prostu schną, proces ów postanowiłam przyspieszyć, rytmicznie stukając w klawiaturę. Czas na kolejny raport, jak tam dietka i reszta kramu :)
Po pierwsze, nie wiem jak bardzo musiały mi się poprzestawiać wektory, bo spędzam w qchni tyle czasu, że na inne przyjemności zaczyna go brakować :( Na przykład na kosmetyczkę, stąd muszę sama od czasu do czasu przypiłować i chlapnąć farbą na szpony, coby ręka wyglądała jako-tako. Jak łatwo zatem wywnioskować:
1) moja dieta ma się znakomicie (serio! nie oszukuję!)
2) moje paznokcie trochę mniej (niestety też true story)
Sportowo też całkiem nieźle - dzisiaj miałam dzień odpoczynku, ale w poprzednich dniach full wypas - bieganie, siatka i cross. Działo się! Okej, na wagę dalej boję się wejść, coby nie demotywować się zatrzymaniem wody, ale czuję że nie jest tak tragicznie jak mogłoby być :)
A dzisiaj odniosłam swój mały sukces - na spotkaniu ze znajomymi piłam wodę i kawę, odmówiwszy sobie DESERU (pozostali jedli lody rzemieślnicze i creme brulee). I... nawet nie było tak ciężko! Ot, na diecie 1500 kcal nie chodzię głodna, a i cukier juz mnie nie kręci :) Fantastyczne uczucie!
P.S. Dostałam pierwszy komplement, że "chyba schudłam ostatnio" <3 Aaaaa, czad! :D
Moniczka2209
15 czerwca 2018, 16:42w moim przypadku nie wychodzi pisanie na klawiaturze z mokrymi paznokciami . zawsze po musze jakies poprawki na paznokciach robic :/ motywujace sa komplementy wiec zeby bylo ich jak najwiecej :)
cantarella036
15 czerwca 2018, 21:25Polecam dobry top coat :) schną wtedy baaardzo szybko :)
nitktszczegolny
15 czerwca 2018, 12:26Cieszę sie, że tak dbrze Ci idzie :)
cantarella036
15 czerwca 2018, 12:36Czy dobrze, to się okaże podczas "ceremonii ważenia" :D Ale dzięki!
Muminek9003
14 czerwca 2018, 23:00Super !! :) i dieta i tyyyle ruchu to nie masz co się bać wejść na wagę ;) pamiętaj, mięśnie też ważą! :D (tak sobie zawsze wmawiam, jak po treningach waga idzie w górę a nie spada :P ) no i mega gratki za silną wolę, bo o ile creme brulee też bym odpuściła, ale lody ... no way ! :D ahh te komplementy :D a wiesz, teraz będzie ich coraz więcej i więcej, także uważaj :D
cantarella036
15 czerwca 2018, 07:56Hahah może jakoś to "zniosę", te komplementy :D P.S. Creme brulee smakował jak zważony budyń, więc nie mam czego żałować :P
lovanna
14 czerwca 2018, 22:55Mnie podobne komplementy motywują najbardziej :P
cantarella036
15 czerwca 2018, 07:56Zgadzam się w 100%, najlepsza motywacja :) (zaraz obok wagi za pralką)