Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ofiara losu...


Okropnie się dzisiaj czuje, już sama ze sobą nie wytrzymuje. Nie wiem nawet o co mi chodzi, może o to, że użalam się nad sobą, a może to wina tego jak wyglądam. Najchętniej spałabym cały dzień, ale nie mogę już spać, wszystko mnie dzisiaj strasznie dołuje. Nawet nie wiem o co mi chodzi, siedzę cały dzień w pokoju i zastanawiam się nad sobą. Zastanawiam się nad tym dlaczego nie jestem szczęśliwa, przecież niby mam wszystko czego najbardziej potrzebuje, ale cały czas czegoś jeszcze mi brakuje.

Może ja już naprawdę jestem jakaś inna, wszyscy wokół mnie twierdzą, że jestem dziwna. Ale przecież dlaczego jestem dziwna, bo mam zasady, bo dążę do czegoś nierealnego za wszelką cenę i jestem w stanie poświęcić wszystko aby zrealizować swoje marzenia. To wszystko jest jakieś zamotane, sama już nie wiem czego chcę.



Nic nie umiem, nie umiem ładnie się ubrać czy wykonać najprostszy makijaż, moje włosy są w totalnym nieładzie. Nawet nie wiem od czego zacząć, chcę się zmienić, chcę schudnąć, zacząć ładnie się ubierać, mieć idealny makijaż i fryzurę. Ale jak ja mam to zrobić skoro nic nie potrafię, o niczym nie mam najmniejszego pojęcia. Jestem totalnym beztalenciem, bez żadnych ambicji, pasji czy zainteresować.



Kłamczucha, która okłamuje wszystkich wokół siebie, że jest dobrze, a wcale tak nie jest. Jak ma być dobrze, skoro cały dzień spędzam przed komputerem, albo na ćwiczeniach. Nawet nie potrafię powiedzieć komuś, że coś jest nie tak, ale przecież komu mam to powiedzieć? Skoro nie mam nikogo, dziwne ale przecież ja nikogo nie chcę, nie potrzebuje, a może się boje tego, że jeżeli powiem komuś na czym mi tak bardzo zależy ta osoba użyje tego przeciw mnie.



Chciałabym być idealna pod każdym względem, chciałabym cieszyć się z życia, z każdej chwili, chciałbym być pozytywnie nastawiona do wszystkiego, chciałbym w końcu zaakceptować swoje ciało, ale przecież to jest wszystko nierealne, bo ja już się chyba nie zmienię, a zresztą nie potrafię.
  • laureine

    laureine

    25 lipca 2010, 20:28

    Nie jesteś beznadziejna, tylko po prostu zamknięta w sobie i masz problemy z wyrażeniem uczuć. Też taka jestem, ale staram się otwierać i iść naprzód :)

  • TwardaJa

    TwardaJa

    24 lipca 2010, 21:24

    eh. widze, że nie tylko ja mam dziś zły nastrój :( trzymaj się jakoś....