Zrobiłam wczoraj menu na święta koszmar. Cztery rodzaje ciasta, oczywiście same serniki (niby mało kaloryczne), galantyna z kurczaka, schab pieczony bez śliwki aby było lekko strawnie. Oczywiście jaja faszerowane no i trzy rodzaje sałatek jajecznych. Mama chciała zrobić więcej, zagroziłam jej dezercją poskutkowało. Menu zostało odchudzone do 10 potraw. I Ludzie się dziwią, że można przytyć na święta...
Ja już się czuje jak tucznik przed świętami.
Glover
1 maja 2012, 11:57Szkoda, że nic się nie dzieje...
Musisieudaccc
4 kwietnia 2012, 21:23Święta miną i kuszące potrawy też, trzeba przetrwać :)
Glover
4 kwietnia 2012, 21:15Ja już się czuję głodna, mimo że jestem po kolacji... ;) Ale, ale, czy Ty się odchudzasz czy tylko menu świąteczne?