Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jeszcze nie rodzę, ale już blisko ;)


Myślę, że urodzę w terminie. Dziś znowu obudził mnie ból brzucha i skurcze. Do tego zaczęłam plamić. Nie było to obfite plamienie i ustało około południa, więc nie jechałam na IP. Prawdopodobnie to objaw skracającej się szyjki ;) Asmarcia szaleje w brzuszku i powoli przygotowuje się na przyjście na świat. Jutro po południu wizyta u naszej pani doktor ;) i po cichutku liczę na wywołanie porodu….

Zmieniając troszkę temat…oglądam sobie właśnie na youtube o młodych Muzułmanach w UK szukających męża/ żony i przypomniała mi się moja wtorkowa wizyta w szpitalu. Przyjął mnie bardzo wesoły lekarz i tak z ciekawości spytał skąd pochodzi mój mąż (nazwisko sugeruje obcokrajowca). Odpowiedziałam, że z Pakistanu, a on na to(oczywiście z uśmiechem): „ ale Pani nie jest w hidżabie”. Myślałam, że padnę ze śmiechu ^^ No oczywiście, że nie…nie mam takiego obowiązku i nie każda Muzułmańska kobieta go nosi…szczególnie na Zachodzie. Mój mąż i jego rodzina nie są radykałami i nikt nikogo do niczego nie zmusza. Moja córka też będzie miała wybór. Jeżeli zechce nosić hidżab to będzie go nosiła…jeżeli nie, to nie. Jeżeli w wieku dorosłym powie mi, że wierzy w coś innego, to również to zaakceptuję. Tak samo zrobili moi rodzice… Ehhh ciekawe co jeszcze zabawnego spotka nas w tym szpitalu w czasie porodu :D 

  • filipAA

    filipAA

    18 grudnia 2018, 16:36

    Życzę szczęśliwego rozwiązania