Skoro to trwa tak dlugo moze wybierz sie do jakiegos psychologa? Przeciez nie mozesz zyc w takim zawieszeniu, macierzynstwo pewnie nie jest rozowe ale taki stan rzeczy tez z pewnoscia nie. Trzymam kciuki! Usilowalas roznawiac o tym z mezem, mama, kimkolwiek?
Ehhh, żeby tak się dało. Niestety mąż pracuje 6dni w tygodniu, a niedziela to jedyny dzień kiedy mogę spokojnie coś więcej zrobić i nie martwić się, że obciążam rodziców. Po za tym odciągam mleko i wyjście z domu to niezła wyprawa.
LisekDzikusek
9 lutego 2019, 10:24
Da sie! Wszystkl sie da. Zostawiasz w domu dziecko z chlopem i odciagnietym mlekiem i wychodzisz. Musisz miec czas dla siebie dla higienh psychicznej. Kiedy bedziesz wypoczeta, bedzie na pewno latwiej. Jak czasem wykorzystasz rodzicow nic sie nie stanie. A Twojemu chlopu przydalby sie bat na dupe. Moj tata tez ciezko pracowal, a pamietam z dziecinstwa, ze czesto nas kapal i usypial. Kiedy mama studiowala tez sie nami zajmowal. Kiedy ja lezalam w pierwszym trymestrze moj maz po pracy sprzatal i organizowal jedzenie. Sprzatal rowniez kiedy ja "nabrudzilam", bo nie dobieglam lub nie trafilam do celu przy mdlosciach. Kiedy urodze i tylkl bede miala ochote, to maz bedzie po pracy zostawal z dzieckiem a ja zapisze sie na wymarzony kurs lub warsztaty, bo niby dlaczego nie. Przeciez kobieta sama sobie dziecka nie robi. Ojciec tez powinien sie zaangazowac. Nie jestes cyborgiem, nke zrobisz wszystkiego sama. Ja uwazam, ze swietnke sobie radzisz, a dzieci czasami maja gorszy czas i trzeba to przetrwac. Przestan tyle od siebie wymagac i wciaz sie obwiniac.
Dasz radę nie raz pakowałam walizki przy dzieciach i wrzeszczalam że mam dość. Kobiety silne są i napewno znajdziesz tyle siły w sobie że wszystko poukladasz.
wątpię, nie potrafię nawet uspokoić własnego dziecka ;/
wiolaWRG
8 lutego 2019, 16:55
A myslisz ze kazda matka uspokaja dziecko w trzy sekundy i ogolnie wszedzie sa kwiatki i motylki ? dupa. Kazda ma ochote na poczatku strzelic sobie w leb zwlaszcza przy pierwszym dziecku. Z jednej strony to na pewno mloda wyczuje ze sie denerwujesz wiec i ona sie bedzie denerwowac no, ale.. latwo powiedziec "nie denerwuj sie" ;) Ale sie nie denerwuj i wrzuc na luz. Wyluzuj serio.. Bo poki ona skonczy roczek to osiwiejesz ;) A z tym placzem i karmieniem i tradzikiem.. mloda nie ma nietolerancji laktozy ani zadnych refluksow ? (braciak przybieral na wadze a i tak mial refluks wiec specjalne mleko plus butelki antykolkowe)
equsica
9 lutego 2019, 09:04Skoro to trwa tak dlugo moze wybierz sie do jakiegos psychologa? Przeciez nie mozesz zyc w takim zawieszeniu, macierzynstwo pewnie nie jest rozowe ale taki stan rzeczy tez z pewnoscia nie. Trzymam kciuki! Usilowalas roznawiac o tym z mezem, mama, kimkolwiek?
Catherine45
9 lutego 2019, 12:59tak, rodzina o wszystkim wie i w miarę swoich możliwości pomaga.
LisekDzikusek
9 lutego 2019, 00:43Co sie dzieje? Moze po prostu zostaw Asmare pod opieka męża po prostu wyjdź gdzieś chociaż na dwie, trzy godziny.
Catherine45
9 lutego 2019, 01:28Ehhh, żeby tak się dało. Niestety mąż pracuje 6dni w tygodniu, a niedziela to jedyny dzień kiedy mogę spokojnie coś więcej zrobić i nie martwić się, że obciążam rodziców. Po za tym odciągam mleko i wyjście z domu to niezła wyprawa.
LisekDzikusek
9 lutego 2019, 10:24Da sie! Wszystkl sie da. Zostawiasz w domu dziecko z chlopem i odciagnietym mlekiem i wychodzisz. Musisz miec czas dla siebie dla higienh psychicznej. Kiedy bedziesz wypoczeta, bedzie na pewno latwiej. Jak czasem wykorzystasz rodzicow nic sie nie stanie. A Twojemu chlopu przydalby sie bat na dupe. Moj tata tez ciezko pracowal, a pamietam z dziecinstwa, ze czesto nas kapal i usypial. Kiedy mama studiowala tez sie nami zajmowal. Kiedy ja lezalam w pierwszym trymestrze moj maz po pracy sprzatal i organizowal jedzenie. Sprzatal rowniez kiedy ja "nabrudzilam", bo nie dobieglam lub nie trafilam do celu przy mdlosciach. Kiedy urodze i tylkl bede miala ochote, to maz bedzie po pracy zostawal z dzieckiem a ja zapisze sie na wymarzony kurs lub warsztaty, bo niby dlaczego nie. Przeciez kobieta sama sobie dziecka nie robi. Ojciec tez powinien sie zaangazowac. Nie jestes cyborgiem, nke zrobisz wszystkiego sama. Ja uwazam, ze swietnke sobie radzisz, a dzieci czasami maja gorszy czas i trzeba to przetrwac. Przestan tyle od siebie wymagac i wciaz sie obwiniac.
patkak
8 lutego 2019, 21:01I niestety nie jestes w stanie spakowac sie, wyjechac i odpoczac. Trzymaj sie i niech ten okres minie
filipAA
8 lutego 2019, 17:00Dasz radę nie raz pakowałam walizki przy dzieciach i wrzeszczalam że mam dość. Kobiety silne są i napewno znajdziesz tyle siły w sobie że wszystko poukladasz.
Catherine45
9 lutego 2019, 01:30Oby tak było ;)
wiolaWRG
8 lutego 2019, 16:27Jestes najlepsza matka, tylko po prostu zbyt surowa dla siebie :)
Catherine45
8 lutego 2019, 16:46wątpię, nie potrafię nawet uspokoić własnego dziecka ;/
wiolaWRG
8 lutego 2019, 16:55A myslisz ze kazda matka uspokaja dziecko w trzy sekundy i ogolnie wszedzie sa kwiatki i motylki ? dupa. Kazda ma ochote na poczatku strzelic sobie w leb zwlaszcza przy pierwszym dziecku. Z jednej strony to na pewno mloda wyczuje ze sie denerwujesz wiec i ona sie bedzie denerwowac no, ale.. latwo powiedziec "nie denerwuj sie" ;) Ale sie nie denerwuj i wrzuc na luz. Wyluzuj serio.. Bo poki ona skonczy roczek to osiwiejesz ;) A z tym placzem i karmieniem i tradzikiem.. mloda nie ma nietolerancji laktozy ani zadnych refluksow ? (braciak przybieral na wadze a i tak mial refluks wiec specjalne mleko plus butelki antykolkowe)
Catherine45
8 lutego 2019, 17:04u nas dermatolog podejrzewa skazę białkową, więc jestem na diecie ;/
malutkikruk
8 lutego 2019, 18:32Na jakiej podstawie dermatolog podejrzewa skaze?
Catherine45
9 lutego 2019, 01:33Ja miałam skaze białkową jako dziecko, nietolerancję laktozy przez resztę życia. Po za tym AZS i ŁZS często są tym spowodowane