Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga wyciąga do mnie przyjazną dłoń


dziś na wadze 88,3

Wiem, że to  jeszcze nic nie znaczy, ale bardzo cieszy.

chcę się wreszcie zaprzyjaxnić z moją wagą i chętnie z niej korzystać

śniadanie dziś tragiczne-sałatka z surowego pora z pomarańczą i oliwkami-okropieństwo, szczególnie na śniadanie.w połowie zrobiło mi się niedobrze i strasznie paliło mnie w żołądku-nie zjadłam całej.

Muszę jednak uważniej analizować plan posiłków i sobie zamieniać potrawy na te, co mi pasują.

jak na razie większym problemem niż dietetyczne jedzenie jest czas jaki pochłania jego przygotowanie-normalnie zjadłabym w pośpiechu to co reszta rodziny lib szybko jakąś kanapkę, a tu nieee, gotuję śladowe ilości w kilku garnkach, potem to trzeba pozmywać

muszę się lepiej zorganizować

a w ogóle dziś był kolejny cięzki dzień bo mały jest chory.-Choroba bostońska-zaraził się od starszego brata-on właśnie kończy....