Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartek...


90,8 niestety i zmiana paska

Posypała mi się dieta w tym tygodniu i spadku nie ma....

Powodem jest mega zapracowanie, miałam w pracy do przygotowania bardzo dużo opracowań, ślęczałam po nocach- chodziłam spać o 1-2 w nocy, wstawałam o 6 , życie osobiste i rodzinne zamarło :((((  nie było mowy o znalezieniu czasu na przygotowanie posiłków czy ugotowanie obiadu

ale jeszcze dzisiaj mam ostatnią rzecz do zrobienia, jestem w połowie i wracam do życia -nawet obiad na jutro już zrobiłam - oczywiście wg diety :)

Motywacja nadal bardzo wysoka, więc to na pewno nie koniec mojego odchudzania....