Od ponad roku mieszkamy na swoim. D jeździ codziennie do pracy - nawet w weekendy i wraca wieczorami. Nawet jak już jest w domu to nie wiem o czym z nim rozmawiać bo wszystko wg niego jest głupie, on jest najmądrzejszy itd. Poza tym wkurza mnie z kasą ostatnio. Dzieci cały czas są w domu bo chorują ale bawią sie w swoim pokoju lub oglądają bajki. Ja jakoś nie potrafię się bawić zabawkami. Codziennie praktycznie dzwonie do mamy ale ona ma chyba dosyć... Już nie wiem jak sobie poradzic z tą samotnością, jak znaleźć kogoś z kim będę mogła rozmawiać, wychodzić na ploteczki itd. Z dziećmi wychodzę, dobrze się z nimi bawię ale potrzebuję dorosłego towarzystwa,