Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
37+5 tc dzis dietkowo...


Jedzeniowo porażka . Dziś waga pokazała 84,9 kg!!!

Nawet tego nie zmieniam na pasku bo mam nadzieję że jutro wróce do normy...

Dziś dieta lekkka...owocki, warzywka..

 

Brzuch mi już ciąży i pobolewa, a to kłuje, a to ciągnie, ale mimo to staram się codziennie spacerek zaliczyć. Przecież się nie położe, bo mały w końcu musi wyjść..

Ciekawe czy odczuje to, że od dziś nie biorę już No-spy i magnezu. Noc lepsza. Spałam do 9:30 z dwoma przerwami na siusiu.

 

Torby zapięte...Został plecak męża do spakowania "na ostatnią chwilę". Od dziś pije po 2 filiżanki naparu z liści malin.

  • majowkaa

    majowkaa

    24 lipca 2012, 11:09

    Mi się też udało "tylko" dwa razy pójść do kibelka w nocy, przeważnie mam więcej takich nocnych wycieczek;)