Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dalsze losy...


Po kontrolnej wizycie u gin. - wszystko ok;) Można rodzić drugie;D

Adaś rośnie, mężuś znalazł pracę (na razie na okres próbny ale mamy nadzieje że bedzie umowa na dłużej) - także wszystko zaczyna się układać...Finansowo po chcrzcinach też stoimy nieźle.

Z dietką słabo. Wieczorem, kiedy mały zasypia odczuwam silną potrzebę zrelaksowania się przy jedzonku i przegryzkach;( niestety. Mam nadzieje że uda mi się z tym zerwać. Waga dziś 72,5 kg

Dokładnie 2,3 dzieli mnie od powrotu do wagi sprzed ciąży a miałam przecież zrzucić więcej...

 

Jeśli chodzi o dbanie o siebie to fryzjer zaliczony (przed chrzcinami ) Kupiłam sobie też wdzianko takie na jesień w kolorze morskim i szal do tego, dwie prary nowych dzinsów. Muszę upolować jeszcze jakieś bluzeczki i z garderobą też będzie nieźle.

... i tak leci dzień za dniem..noc za nocą. Nudny ten mój wpis jak flaki  z olejem, ale co też matka Polka na macierzyńskim może mieć ciekawego do powiedzenia;D  

 

  • Joannaz78

    Joannaz78

    5 października 2012, 21:12

    Swietnie Ci idzie, widzę ze ogarnelas już wszystko doskonale