Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dlaczego nie pisze...


Ano nie piszę bo mi wstyd. Wstyd, że jestem taka niekonsekwentna:((
Kto by chciał czytać pamiętnik kogoś kto ciągle trwa w martwym punkcie i nie robi postępów? A ja właśnie taka jestem...;( Co prawda ćwiczeń nie przerwałam (choć nie robię ich już z takim zaangażowaniem). Ale skoro 70 % efektu zależy od diety to ja mam właśnie taki efekt. Marny. Niby ciało się ujędrniło, cellulit zmniejszył ale ja muszę schudnąć, a nie ujędrnić ciało, choć dobre i to.
Dziewczyny ja nie wiem co ze mną jest. Choćbym nie wiem ja była zmotywowana, nastawiona itp. to dietę stosuje tylko do południa a ja wracam z pracy to odnoszę zawsze porażkę;( Naprawdę codziennie. Nie potrafię wytrwać nawet jednego dnia. Nawet jednego głupiego dnia. To tyle o mnie.



A u mojego synka wiele się dzieje:
1. Usypiam go i śpi w swoim łóżeczku. A to ze względu na bezpieczeństwo. Już jest zbyt ruchliwy i ucieka mi z łóżka. Co oznacza że mąż wrócił do sypialni. Ale nie jest z tego zadowolony, bo mały przebudza się nocami. W ogóle mój mąż ciągle jakiś uciągnięty nadąsany ja to samo;( Porażka. Może macie jakieś metody na powrót namiętności i wzajemnego zainteresowania?

2. Tydzień temu zakończyłam karmienie piersią. Po 10 miesiącach i 10 dniach. Uważam to za wystarczająco. Mały ma skazę i ciągle miał jakąś wysypkę po tym co zjadłam. Teraz czekamy aż wysypka zejdzie. Nie ukrywam - przy ostatnim karmieniu się popłakałam. Nie muszę dziewczynom karmiącym tłumaczyć dlaczego. Ale są też plusy. Pije piwo i kawę z mlekiem;D Jupi

3. Udało nam się w ciągu trzech dni wyeliminować karmienia nocne (2-3). Zbyt długo zwlekałam z tym, nie sądziłam że będzie to tak proste. Nastawiłam się na zarwanie kilku nocy w imię przyszłych nocy przespanych. Naszykowałam butelkę z wodą i miałam zamiar podawać mu wodę za każdym przebudzeniem. Dodam że mały jadł około 23, 2 i 5. Pierwszej nocy obudził się o 23 ale z 120 ml mleka wypił tylko 50 i zasnął. Później w nocy o 2 dostał wodę trochę stękał ale nie wrzeszczał udało się i spał do rana, do 5-6 (butla). Drugiej nocy obudził się ze strasznym wrzaskiem nic nie pomagało dostał mleko o 23 a o 3 nawet pierś. Bo bardzo płakał. Trzeciej nocy przebudził się o 23 ale zasnął bez wody i smoczka tylko po pogłaskaniu. Od 2 do 3 wojował, trochę płakał ale się udało go uśpić bez karmienia po ponad godzinie. To samo w nocy czwartej i dziś. Nawet miałam zamiar mu tą butlę o 23 na razie dawać ale jakoś się nie domaga. Mam nadzieję, że niedługo prześpię całą noc.

4. Mały siada sam, wstaje, chodzi bokiem

Ale się rozpisałam, idę jeść śniadanko. Kolejny raz spróbuje dietetycznie....

  • XxHelloKittyxX

    XxHelloKittyxX

    16 czerwca 2013, 09:40

    Trzymam kciuki :) za dietę i by mały przespał cała noc:)

  • ewcia3232

    ewcia3232

    16 czerwca 2013, 09:25

    Trzymam za ciebie kciuki:) Może brak ci nastawienia z tą dietą albo znajdż coś takiego co ci odpowiada:) Powodzenia