Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
bolą pytki.



(dziś rano waga pokazała 61,5)
wczoraj zrobiłam 2km, a dziś prawie 9km <3
co prawda to takie spacerki na pociąg i z pociągu, ale zawsze coś po przerwie ;)

a za to 30min temu zjadłam z mamą na spółę paczkę chipsów!
no szlag, szlag! 
kooooniec z tym!