Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zwolnij, daj się nacieszyć!


no witajcie!
I znowu się zaczyna, za dużo jem :cccc
Ale tylko dzisiaj, jutro nie ma już podjadania..
Ale nadrabiam treningami ! 
okropnie się czuję. 
głowa mnie cholernie boli i jeszcze nie wiem
z jakiej racji oczy mnie szczypią :/
Zdarzyła się jedna rzecz dzisiaj, która mnie rozweseliła
OTÓŻ:
jedna taka nauczycielka się mi przygląda, 
i mówi :
jestem pod wrażeniem że tak schudłaś..
I tak zaczęła się rozmowa o diecie..
Ta pani mi powiedziała że ja bardzo ładna jestem i wgl haha..:D 

Chyba jutro pojadę na zakupy i nakupie sobie tych fitnesowych cudów 

Ogólnie wszystko sumując jest w miarę dobrze, 
wszystko powoli się zaczyna układać 


Ale no.... 

czas stanowczo za szybko leci,a szkoda fajnie jest.. 
Szczególnie z takiego jednego powodu..
Następny rok szkolny będzie o wiele gorszy od tego..
Naprawdę będzie mi przykro.. .. 









  • OneLastTime

    OneLastTime

    10 maja 2013, 23:36

    Kochana co do Twojego wpisu to czasami wolno sobie pozwolić na ciut więcej, w nagrodę. I te ciut zgubisz ćwicząc, więc się nie martw dodatkowo. Czas płynie, oj tak... a co do ćwiczeń moich to powiem generalnie ja wykonuję różnorodnie. Począwszy od specjalnych programów na orbitreku potem robię np Jilian albo Mel B (czasem jedno i drugie;) ) później biorę się za najgorszą część ciała....czyli brzuch. Moja seria brzuszków to: 4 x 50 brzuszków prostych (tych co się robi do momentu oderwania pleców, nie wyżej) potem robię 5 x 10 na każdą stronę brzuszków z ugiętym kolanem i że ciągniesz mięśniami brzucha do kolana ciało na jedną stronę i tak robię analogicznie drugą str. Potem wykonuję 5 x 10 unoszeń za pomocą mięśni brzucha zgiętych minimalnie w kolanach nóg, tak że pracują praktycznie dolne partie mięśni brzucha. A potem ocieram pot z czoła włączam moje ulubione piosenki na telefonie na słuchawkach i sobie tańczę z dwa kawałki i lecę pod prysznic :) no i ja mam jedną ważną zasadę od kilku lat....wciągam brzuch! zawsze! wtedy mięśnie pracują non stop:) powodzenia mała;*